Od kilku dni nie milkną echa nowego kontrowersyjnego pomysłu Przemysława Czarnka. Całkiem niedawno minister edukacji wyznał, że chce nauczać edukacji seksualnej z wykorzystaniem papieskich encyklik, w ubiegłym tygodniu podzielił się natomiast ze światem swoim planem poprawy kondycji wśród polskiej młodzieży. W tym celu Czarnek zamierza wprowadzić w szkołach dodatkowe zajęcia SKS skierowane głównie do dziewczynek, gdyż, jak sam przyznał, "tu jest większy problem"...
Przypomnijmy: Przemysław Czarnek chce ODCHUDZAĆ dzieci po powrocie do szkół. Szczególnie dziewczynki, bo "TU JEST WIĘKSZY PROBLEM"...
Najnowszy plan Przemysława Czarnka ostro potępiły już m.in. Sylwia Chutnik oraz Agata Młynarska. W niedzielę do dyskusji za pośrednictwem Instagrama dołączyła także Marta Żmuda-Trzebiatowska. Aktorka nie ukrywała, że pomysł "odchudzania dziewczynek" szczególnie ją oburzył, zwłaszcza w obliczu jej własnych przykrych doświadczeń z czasów szkolnych.
Moje przysłowiowe trzy grosze odnośnie „odchudzania dziewczynek”, bo jakoś tak mnie to poruszyło... Wiecie, że w szkole podstawowej byłam najgrubsza w klasie? Mimo że miałam rozszerzony wf, codziennie treningi, to i tak byłam większa niż moje koleżanki - wyznała.
W swoim wpisie Żmuda-Trzebiatowska zdradziła również, że jako nastolatka była wyśmiewana przez rówieśników.
Do liceum dojeżdżałam autobusem do pobliskiego miasta. Kiedyś jeden kolega (dziś mogę to śmiało powiedzieć - niegrzeszący inteligencją, ani niepowalający urodą) w tym autobusie, podczas drogi do szkoły, rzucił z tylnego siedzenia w moją stronę jakiś niewybredny komentarz na temat mojej tuszy... Szalenie się zawstydziłam, oczy wszystkich zwróciły się w moim kierunku, a na twarzach kolegów i koleżanek malował się ironiczny uśmiech - wspomina.
Wiecie, liceum to jest ten wiek, kiedy taka uwaga (dziś powiedziałabym błahostka) potrafi głęboko zranić i zostać w głowie na zawsze... Tak było ze mną. Sam fakt, że pamiętam to uczucie do dziś... Nawet teraz jak to piszę... Widzę siebie sprzed lat, jak stoję w tym autobusie i jest mi tak bardzo przykro i nikt nie staje w mojej obronie, tylko wszyscy mają dobrą „bekę” z genialnego żartu klasowego śmieszka - przyznała gorzko.
Przez niewybredne komentarze aktorka postanowiła rozpocząć odchudzanie tuż przed egzaminem dojrzałości, co doprowadziło niestety do poważnego wycieńczenia jej organizmu.
I wtedy zaczęłam się odchudzać. Tuż przed maturą - odchudzanie, nauka plus stres spowodowały, że zemdlałam z wyczerpania. NIE! Nie róbmy tego nastolatkom. Niech będą ZDROWE, zdrowo się odżywiają, ruszają - dbajmy o to jako rodzice, nauczyciele, przyjaciele, ale niech każda wie, że NIE MUSI być „idealną wersją siebie”, nie każda musi być chuda, by być piękna, mądra, ważna, że nasza siła tkwi w różnorodności. Nie pokazujmy w mediach społecznościowych wyprasowanych, wyretuszowanych zdjęć, bo świat tak nie wygląda i robimy tym młodym dziewczynom krzywdę. Budujmy ich świadomość, mówmy, że warto o siebie dbać: ćwiczyć, zdrowo jeść, ale to nie musi być celem w naszym życiu - zaapelowała do swoich fanów.
Żmuda-Trzebiatkowska nie ukrywa, że gdyby dziś spotkała się z krytyką swojej wagi, z pewnością podeszłaby do sprawy kompletnie inaczej niż za czasów licealnych.
P.S.Gdybym wtedy miała tę świadomość, co dziś, powiedziałabym mu: Spójrz na siebie ... i tu dodałabym jeszcze jakiś miły epitet. Ale nigdy nie byłam mistrzynią ciętej riposty, a i kiedyś odwagi też mi brakowało. Trzymajcie się Dziewczyny, Dziewczynki, Kobietki i nie dajcie się zwariować. Dmucham w Wasze skrzydła! - zakończyła wpis.
Zobaczcie wpis Marty Żmudy-Trzebiatowskiej.
Zobacz również: Przemysław Czarnek z PiS obrzydliwie o społeczności LGBT: "Ci ludzie nie są równi NORMALNYM"