Marta Żmuda Trzebiatowska ma ustabilizowane życie prywatne. W 2015 roku poślubiła Kamila Kulę, dwa lata później na świat przyszedł ich syn, a w 2020 roku narodziła się córka. Aktorka każdą wolną chwilę stara się poświęcić dwójce dzieci.
Z jej słów wynika, że stara się wychować czteroletniego synka i roczną córkę na dobrych ludzi, którzy będą doceniać to, co mają. W rozmowie z Żurnalistą opowiedziała o tym, jaką jest matką. Sama zwraca uwagę, by nie rozpieszczać dzieci ponad miarę, bo ona jako dziecko nie miała zbyt wielu możliwości. Żmuda Trzebiatowska mieszkała w małym miasteczku, w którym nie było zbyt wielu rozrywek i dopiero w wieku licealnym po raz pierwszy odwiedziła kino czy teatr. Jej dzieci nie mają takich "problemów".
Żyjemy w mieście sporych możliwości i oni mają dużo rzeczy, na wyciągniecie ręki. Staram się, aby to ich nie oszołomiło. Żeby ich świat był dosyć skromnym - stwierdziła.
Marta, córka wójta Przechlewa, który swego czasu miał na koncie pamiętny skandal obyczajowy, dość dosadnie określiła przy tym rozrywkowych mieszkańców Warszawy.
Daję [dzieciom] im dużą swobodę i przestrzeń w znajdowaniu tego, kim są, co im sprawia radość. Staram się pielęgnować to, aby moje dzieci nie były jakimiś warszawskimi bananami, z całym szacunkiem - powiedziała.
Myślicie, że to słuszny kierunek w wychowaniu dzieci?
Czy redaktorzy Pudelka śledzą gwiazdy i robią im zdjęcia zza krzaka? Tego dowiecie się w najnowszym odcinku Pudelek Podcast!