Marta Żmuda Trzebiatowska od lat uchodzi za jedną z najbardziej urodziwych gwiazd polskiego show biznesu. Celebrytka postanowiła w ostatni wtorek pokazać się przed swoimi obserwatorami bez grama makijażu na twarzy, zapewniając, że robi to dla "współczesnych nastolatek", którym chce polepszyć samoocenę.
Od czasu do czasu lubię tu wrzucić takie zdjęcie - kompletnie sauté: bez make-upu, bez filtrów. Myślę, że w obecnych czasach bardzo potrzeba pokazywać swoją prawdziwą twarz. Ja robię to z myślą o współczesnych nastolatkach, bo wiem jak im ciężko dojrzewać w instagramowym, nieprawdziwym świecie. Nikt z nas nie jest doskonały. Ja mam np. "sezonowe piegi" - pojawiają się wraz z pierwszym słońcem, a znikają po lecie. Kiedyś były one moim kompleksem, a dziś je kocham. Mam też już pierwsze zmarszczki. Wiek robi swoje - zapewnia naturalna piękność.
Gwiazda Teraz albo nigdy zdradziła także sekret "szczęśliwego życia".
Klucz do szczęśliwego życia z samym sobą jest banalny - zaakceptować, pokochać siebie i swoje niedoskonałości. Ale jak to zrobić, oto jest pytanie! Proces jest bardzo długi. Nie da się tego przejść bezboleśnie, ale nomen omen wiek działa tu na naszą korzyść.
Przypomnijmy: Orły 2020. Marta Żmuda Trzebiatowska z odważnym dekoltem zachwyca na gali rozdania nagród (FOTO)
To właśnie z biegiem lat, zdaniem Trzebiatowskiej, uczymy się doceniać mankamenty własnej urody.
Kochane. Im jesteśmy starsze, tym bardziej dociera do nas, że zbyt wiele czasu zajmuje nam spełnianie oczekiwań innych i przeglądanie się w ich oczach oraz przejmowanie zdaniem ludzi, którzy niewiele dla nas znaczą. Z czasem zaczynamy rozumieć, że nie ważne co mówią i myślą o nas inni, ważne, co my o sobie myślimy. I tu zaczyna się proces, który prowadzi do uzdrowienia. Dziewczyny, bądźcie dla siebie łagodne i nie wierzcie tym wszystkim "wyphotoshopowanym" zdjęciom z Instagrama czy Facebooka - apeluje aktorka.
Poczuliście się podniesieni na duchu po jej odezwie?