Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|

Marta Żmuda Trzebiatowska z bólem o swoim doświadczeniu po narodzinach dziecka: "Stałam pod ciepłą wodą i PŁAKAŁAM"

283
Podziel się:

W najnowszym wywiadzie Marta Żmuda Trzebiatowska w szczegółach opisała, jak zmieniło się jej życie po porodzie. "Zderzenie z rzeczywistością bardzo mnie rozczarowało".

Marta Żmuda Trzebiatowska z bólem o swoim doświadczeniu po narodzinach dziecka: "Stałam pod ciepłą wodą i PŁAKAŁAM"
Marta Żmuda Trzebiatowska brutalnie opisuje swój stan po ciąży (fot. AKPA)

Marta Żmuda Trzebiatowska należy do kurczącej się w drastycznym tempie grupy znanych matek, które w pełni szanują prywatność swoich dzieci. Aktorka jest zdania, że gdy dorosną, same będą mogły zadecydować, czy chcą należeć do świata show biznesu, jednak do tego czasu jest zdeterminowana, aby zapewnić im szczęśliwe, spokojne dzieciństwo. Skłonność Trzebiatowskiej do dyskrecji nie oznacza jednak, że ona sama nie jest skłonna, aby od czasu do czasu uzewnętrznić się publicznie. W wywiadzie z Wiktorem Krajewskim dla Wprost gwiazda nowego filmu Bejbis wprost opowiada o tym, jak przyjście na świat pociech wywróciło jej życie do góry nogami i jak bolesny był dla niej okres przejściowy.

Mam dwa doświadczenia porodu na swoim koncie. Do pierwszego byłam bardzo pozytywnie nastawiona, czułam, że chcę to przeżyć całą sobą... Okazało się, że zderzenie z rzeczywistością bardzo mnie rozczarowało. Oczywiście była radość, pojawiło się nowe życie, ale nikt nie skupił się na tym, gdzie w tej całej układance jestem ja. Ja z moimi emocjami i potrzebami. Poczułam żal i tęsknotę za tym, co zostawiam za sobą... Chyba przeżyłam swego rodzaju żałobę, gdy wróciłam z dzieckiem ze szpitala do domu. Poszłam wziąć prysznic. Stałam pod ciepłą wodą i płakałam - opisuje z rzadko spotykaną szczerością Trzebiatowska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Michele Morrone pyta Kardashianki, czy się zgubiła oraz nowa dziewczyna Fabijańskiego

Poczułam pustkę, ogarnął mnie lęk… Kiedy rodzi się człowiek, rodzi się też matka. Zrozumiałam też, że ten lęk o drugiego człowieka będzie mi towarzyszył już całe życie…

Aktorka przyznaje, że jako ciężarna miała też okazję na własnej skórze przekonać się, jak nagannie kobiety w stanie błogosławionym są niekiedy traktowane w Polsce.

Matka nie może pozwolić sobie na chwilę słabości. Zresztą samo traktowanie kobiet w ciąży jest - moim zdaniem - kwestią, o której pora zacząć głośno mówić. W trakcie obydwu ciąż dużo podróżowałam, więc porównywałam podejście u nas i zagranicą do ciężarnej kobiety. Wrażliwość społeczna powinna się zmienić. Oczywiście, ja też uważam, że ciąża nie jest chorobą, ale - litości! - spójrzmy czasem w bardziej troskliwy sposób na kobiety w tzw. stanie błogosławionym. Kobiety w ciąży są ignorowane w kolejce na poczcie, do kasy w sklepie czy toalety. Każdy odwraca wzrok - czytamy na łamach Wprost.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(283)
WYRÓŻNIONE
Sarah🖤🖤🖤
2 lata temu
Prawda. Większość z nas tak miała. I nie można się popłakać, poskarżyć, bo każdy od razu przypina ci łatkę wyrodnej matki... Masz zagryzac zeby i tryskac szczesciem. Smutne ale prawdziwe
Żebro Adama
2 lata temu
Mowia, ze ciza to nie choroba ale ja np w ciazy mialam ogromne problemy z miednia i placami, nawet chodzenie sprawialo mi ból. Kolezanka miala problemy z omdelaniami. Nigdy nie wiemy patrzac na ciezarna jak przechodzi ciaze i teoche empatii naprawde nie zaszkodzi
Kiko
2 lata temu
Ma rację co do wszystkiego. Dobrze że głośno o tym mówi.
Prawda
2 lata temu
Każda kobieta która była lub jest w ciąży zapewne zna ten ból...
Twój nick
2 lata temu
Piękna para
NAJNOWSZE KOMENTARZE (283)
schola
2 lata temu
Ja obie ciąże przechodziłam bardzo ciężko, tak długo i tak bardzo cierpiałam może podczas chemioterapii 27 lat temu. Nie wiem dlaczego tak było ale drugi i trzeci miesiąc leżałam skulona i wymiotowałam, dlaczego nie wiem. Była więc bardzo silna anemia. Dalsze miesiące było lżej ale też niezbyt dobrze. Ciąża czasem jest chorobą i bardzo osłabia.
Lusia
2 lata temu
Jeśli chodzi o traktowanie ciężarnych to akurat się nie zgodzę, bo notorycznie byłam przepuszczana przy kasach, otwierano nawet specjalnie kilka razy i mnie zapraszano, w tramwaju czy autobusie też mi ustępowano zawsze miejsca i to zarówno kobiety jak i mężczyźni w różnym wieku. Jedynie raz na poczcie swoje odstałam i każdy ode mnie wzrok odwracał, ale nie czułam się też na tyle źle żeby nie poczekać. Pozdrawiam ludzi z Łodzi ;)
Ja
2 lata temu
A ja chciałabym być w ciąży i urodzić zdrowe dziecko tak jak ona !! A nie mogę i to jest prawdziwy ból !!!!
Lola
2 lata temu
Potrzebne są takie głosy . Dziękuję pani Marto
Malena
2 lata temu
Mówi się, że każdy mierzy problemy swoją miarą…ale Moja siostra po latach wyczekiwan na upragnione dziecko ma synka z autyzmem … Kazdy kto miał do czynienia z autyzmem wie z czym to się łączy.. W przeciągu ostatniego roku wydała krocie na diagnozy logopedów psychologów… Lata temu bedac w szpitalu na gin. pewna kobieta straciła dwójkę dzieci…urodzili zmarły.. Naprawdę czasami warto spojrzeć z innej perspektywy , że inni naprawdę mają znacznie gorzej od nas . wtedy nasze problemy naprawdę są nieistotne. Miłego dnia .
chachacha
2 lata temu
Mam wrażenie jakby dopiero teraz kobiety zaczęły rodzić, przedtem znajdowano niemowlaczki w kapuście, albo bocian przynosił.
samanta
2 lata temu
samo zycie, lekko to maja kobiety, ktore maja pomoc w domu i do dzieci
Pytam
2 lata temu
Kiedyś taka przyszła MaDka zrobiła awanturę, że w damskiej toalecie bez kolejki przepuściłyśmy staruszkę 80+ ,która już nie dawała rady czekać. Ciężarna była w 4 miesiącu i nic nie było widać, więc ja mówię do niej, że mogła powiedzieć, bo nikt nie wiedział o jej ciąży i teraz niech wejdzie do toalety, a ona na to, "że nie, ona może poczekać, jej się nie spieszy". Więc pytam o co jej właściwie chodzi, jak mówi że może poczekać jak inne. A ona na to "że chodzi jej że ona w ciąży i czeka, a ktoś wchodzi przed nią". Rozumiecie coś z tego?
Eva
2 lata temu
Powiedzieć wam jak wygląda prawdziwa depresja poporodowa? Ja ją przeszłam, i nie był to żal nad utracona niezależnością tylko je.ana choroba, która nie wiadomo skąd się wzięła. Przez kilka miesięcy nie mogłam spać, jeść, ciągle gapilam się w ścianę lub płakałam, miałam takie lęki i ataki paniki, że prędzej nigdy nie myślałam że człowiek tak może się bać. Schudłam jakieś 15 kg...a przecież cieszyłam się, że będę mamą. Do dzisiaj nie wiem jak z tego wyszłam i skąd to się wzięło.
Trewor
2 lata temu
A ha uważam, że nie należy oczekiwać "dej", a zwyczajnie poprosić o ustąpienie miejsca czy przepuszczenie w kolejce. Jak mnie ciężarna zapyta czy może wejść przede mną to naturalnie, se tak! Ale ma miłość boska skąd mam wiedzieć jak tylko stoi i sapie?
Ola
2 lata temu
To przyjedz do USA. Zobaczysz jak sa traktowane kobiety w ciazy. Miedzy innymi pracuja do konca ciazy. Macierzynski? Moj trwal 6 tygodni I trzeba bylo wracac do roboty!
Liz
2 lata temu
Przeżywała swojego rodzaju żałobe bo wrocila do domu ze zdrowym dziekciem?!!!! Nikomu nie życze prawdziwego nieszczescia jak urodzenia martwego dziecka, to co czytam co pseudo gwiazdy wypisuja to jest wstyd byleby zyskac wspolczucie i zainteresowanie bo maja za dobrze a kreuja sie na takie biedne sierotki. Zejdzcie na ziemie. Ludzie maja takie szczescie, że rodza zdrowe dzieci i tak grzesza, to jest takie niesprawiedliwe, nie doceniaja tego wstyd! Moja rodzina wlasnie jest w zalobie bo stracilismy ukochane wyczekane zdrowe dziecko dzien przed porodem, moja siostra musiała urodzic je martwe, nie umiemy sobie z tym poradzić, ta gwiazdeczka nie wie jakie to uczucie nie uslyszec placzu dziecka i jego ciepla, widziec jego biekna buzke i miec do spedzenia jedynie jeden dzien z martwym dzieckiem, wrocic do domu do pustki otoczanej nowymi rzeczami dziecka ktore nigdy ich nie uzyje, nigdy nie dowiemy sie co sie stalo, nigdy nie bedziemy wiedziec jak bedzie wygladac dorosla, to jest prawdziwa tragedia i powod do placzu, zycie jest tak niesprawiedliwe…. Poki ludzi nie dotknie prawdziwa tragedia i nie straca tego co najwazniejsze w zyciu nigdy nie beda szczesliwi bo zyja tym idealnym instagramowym zyciem, wyimaginowanym swiatem, jestescie chorzy i odrazajacy naprawde. I wcale mi nie jest jej zal. Tysiace ludzi zyje w skrajnej biedzie, male dzieci gloduja sa bite wylorzystywane swiat jest tak zly i okrutny. Jeszcze tak niedawno temu kazdy zył skromnie i ludziom naprawde sie lepiej zylo i kazdy docenial male rzeczy, a teraz kazdy wymysla, ma depresje, sa nieszczesliwi, nienormalny jest ten swiat, sami jestescie sobie winni, powinniscie zaczac od siebie i swojej glowy.
anka
2 lata temu
rozumiem że kobieta na macierzyńskim może popasć w rożne depresje, to skutek burzy hormonów po tym ogromnym wysiłku dla ciała jakim jest stworzenie nowego człowieka, i poród, ale żeby samotność? zaniedbanie? nikogo nie obchodzą wasze potrzeby? Sorry ale kogo wy wybieracie sobie na partnerów/mężów? I nie probujcie mydlic oczu ze 'sie zmienił'. Nikt nie zmienia sie o 180% w ciągu kilku miesięcy. Społeczeństwo ma odpowiadać za wasze wybory i sie kajać bo 'nikogo nie obchodzicie'? Proszę od męża z tymi pretensjami że czujesz sie samotna i ignorowana, nie do nas. To obowiązek twojego partnera, nie nasz (społeczeństwa), żeby ci pomoc i zaopiekować sie tobą w tym szczególnie trudnym czasie.
DPS
2 lata temu
Mimo wszystko osoba bezdzietna ma duzo wieksze szanse wyladowania na ulicy czy w domu starcow na starosc niz osoba posiadajaca np. 2-3 dzieci.
...
Następna strona