Marta Żmuda Trzebiatowska od lat wysoko plasuje się w zestawieniach najpopularniejszych polskich aktorek. Artystka na swoim koncie ma już ponad 20 produkcji, a kilka lat temu nominowano ją nawet do Orłów za rolę w filmie "Mowa ptaków".
Tajemnicą nie jest jednak, że Marta od dekad może pochwalić się wręcz nieskazitelnym wizerunkiem, który niejednokrotnie szeroko omawiany był w mediach. Wszystko przez to, że wiele osób zarzucało aktorce, że regularnie korzysta ona z dóbr medycyny estetycznej, choć sama się do tego nie przyznaje...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marta Żmuda Trzebiatowska zdradziła, czy poddaje się zabiegom medycyny estetycznej
Zdaniem opinii publicznej Żmuda Trzebiatowska zmajstrowała sobie już m.in. usta, nos, policzki czy nawet zęby. Ta kwestia wróciła jak bumerang podczas jej ostatniego Q&A. Aktorka odpowiadała na pytania fanów na Instagramie, a jeden z nich zapytał swoją idolkę, czy korzysta ona z zabiegów upiększających, na co Marta zdecydowała się szczerze odpowiedzieć.
Nigdy się nawet nad tym nie zastanawiałam. Nie jest mi to potrzebne. Jestem aktorką, każda moja zmarszczka, blizna to historia, która jest zapisana na moim ciele. Nie chce ich wymazywać, chcę poprzez nie opowiadać historie kobiet, prawdziwych, złożonych… Zmarszczki, rozstępy, blizny są moim atrybutem - mówiła.
Póki co wycięłam tylko 3 pieprzyki i to moja jedyna ingerencja w naturę - przyznała Marta.
Marta Żmuda Trzebiatowska o pielęgnacji swojej cery
Przy okazji wielbiciele Marty zdołali wyciągnąć od niej informacje na temat tego, jak dba o swoją nieskazitelną cerę.
Muszę przyznać, że używam mało kosmetyków - konieczne minimum. Im jestem starsza, to kosmetyków, zamiast przybywać, ubywa. Mojej skórze szkodzi nadmiar, czego nauczyłam się po latach eksperymentów. Ale wciąż lubię sprawdzać różne kosmetyczne nowości i to, co moja skóra polubi zostaje ze mną na dłużej. Ale moim guru w kwestii dbania o cerę jest Ania, która dobrała mi idealną dla mojej skóry pielęgnację - referowała w odpowiedzi.