Martyna Gliwińska w mediach zaistniała dzięki kilkuletniemu związkowi z Jarosławem Bieniukiem. Najgłośniej zrobiło się o niej jednak, gdy już rozstała się z byłym piłkarzem i zaskoczyła internautów wyznaniem, że jest w ciąży. Celebrytka udzieliła wówczas kilka gorzkich wypowiedzi w temacie byłego partnera, sugerując, że nie był on szczególnie zachwycony jej ciążą.
Z czasem jednak Gliwińskiej i Bieniukowi udało się dojść do porozumienia, a Jarosław regularnie zaczął pokazywać na Instagramie, jak spędza czas z najmłodszym synem. Mama Kazika, co zrozumiałe, często jest nagabywana przez swoich obserwujących w temacie relacji z byłym partnerem. Swego czasu przyznała nawet, że chce uszanować prywatność jego i jego rodziny i nie wypowiadać się w mediach na ten temat. Celebrytce bardzo jednak trudno wytrwać w tym postanowieniu i raz na jakiś czas nie może oprzeć się pokusie wypowiedzi na temat Bieniuka.
Niedawno Gliwińska wyznała, że choć nie jest zwolenniczką naprzemiennej opieki na dzieckiem i życiem malucha "na dwa domy", to chciałaby, że Jarek zabierał Kazika do siebie nie tylko na parę godzin, ale całe weekendy. Najwyraźniej Bieniuk nie śledzi InstaStories byłej partnerki, bo wnioskując po najnowszym wpisie Gliwińskiej, nic w tej kwestii się nie zmieniło.
Martyna urządziła w sobotę na swoim Instagramie sesję pytań i odpowiedzi, w której jedna z fanek spytała ją o to wprost.
Czy nie jest ci czasem przykro, że tata Kazika spędza z nim tylko parę godzin, a nie zabiera na przykład na cały weekend? - zapytała internautka.
Mama Kazika odpowiedziała krótkim: "jest", dodając emotikon rozłożonych w geście bezradności rąk.
Myślicie, że tym razem Bieniuk zareaguje na te "subtelne" sugestie?