Nazwisko Martyny Gliwińskiej stało się rozpoznawalne za sprawą jej burzliwej relacji z Jarosławem Bieniukiem. Choć para rozstała się przed przyjściem na świat ich synka, do tej pory byłym partnerom udawało się w zgodzie dzielić opieką. Gliwińska jedynie czasami pozwala sobie na zawoalowane zarzuty pod adresem Jarka.
Trudno nie zauważyć, że Gliwińska doskonale spełnia się w roli mamy. Celebrytka na bieżąco wstawia liczne zdjęcia ze swoją pociechą oraz regularnie organizuje instagramowe serie pytań i odpowiedzi, podczas których uchyla rąbka tajemnicy o swoim życiu prywatnym.
Podczas najnowszego Q&A Martyna zareagowała na kilka pytań odnośnie samotnego macierzyństwa:
Często patrzę na moje koleżanki, które wychowują dzieci i mają jeszcze w domu mężczyzn, którym też muszą matkować i wtedy cieszę się, że ja mam przynajmniej spokój - odpowiedziała jednemu z obserwatorów. Te wczesne lata życia dziecka to głównie kobieta się nim opiekuje. Czy bywam zmęczona? Tak. Dziś jestem bardzo - dodała w poważniejszym tonie.
Celebrytka nie omieszkała również skomentować pytania o wspólne wychowywanie dziecka przez rodziców mieszkających osobno:
[Relacje] powinny być jak najbliższe, by dziecko czuło się równo kochane i dowartościowane - oceniła.
Silna mama?
A jeśli chcecie się dowiedzieć na przykład tego, dlaczego niektóre gwiazdy nie chcą z nami rozmawiać, zapraszamy do odsłuchania nowego odcinka Pudelek Podcast!