Martyna Gliwińska zyskała rozpoznawalność około sześciu lat temu, gdy zaczęła spotykać się z Jarosławem Bieniukiem. Media szybko się nią zainteresowały, bo była pierwszą "oficjalną" partnerką byłego piłkarza od czasu śmierci Anny Przybylskiej.
Przez jakiś czas związek układał się znakomicie, a dzieci Jarka szybko zaakceptowały dziewczynę taty. Wydawało się, że Gliwińska ma duże szanse, by na stałe wejść do rodziny. Niestety z jakiegoś powodu tak się nie stało.
Po rozstaniu Martyna i Jarosław dalej utrzymywali kontakt i sporym zaskoczeniem była informacja, że spodziewają się dziecka. Wydawało się, że ciąża Gliwińskiej scali ich relację, ale zamiast wrócić do "byłej", Bieniuk związał się z Zuzanną Pactwą.
Przypomnijmy: Jarosław Bieniuk ZOSTANIE TATĄ po raz czwarty i nie jest z tego faktu zadowolony: "Uznał to za PROBLEM"
Martyna ze względu na dobro małego Kazika utrzymywała poprawne stosunki z Jarkiem i jego nową partnerką, ale z jej późniejszych wpisów dało się wyczuć, że atmosfera w tym "trójkącie" była bardzo napięta.
Od czasu rozstania z Bieniukiem Gliwińska nie pokazywała się z innym mężczyzną. Opowiadała za to, jaki powinien być wymarzony partner.
To, co dla mnie jest najważniejsze i z czego nigdy nie zrezygnuję, to aby był wierny i abym była jego oczkiem w głowie - mówiła na Instagramie.
Wygląda na to, że ktoś taki pojawił się w jej życiu, bo w nowym Q&A na Instastories Martyna ujawniła, że jest obecnie w związku. Nie chciała jednak zbyt wiele mówić o swoim chłopaku.
Na moim profilu staram się pokazywać mimo wszystko jak najmniej życia prywatnego. Jest tu i tak sporo mnie i Kazia, boi wiem, że go kochacie. Są jednak sfery mojego życia, które na zawsze pozostają tylko dla mnie i tego się trzymam - napisała.
Myślicie, że faktycznie nie planuje afiszować się z nową miłością?