Niecały tydzień temu okazało się, że Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski wzięli ślub. "Tak" powiedzieli sobie w romantycznych okolicznościach, mianowicie w wyremontowanej stodole, która stanowi wprost wymarzone tło dla instagramowych sesji. Cały ślub był zresztą utrzymany w leśno-wiejskim trendzie. Podobnie skromna była suknia ślubna panny młodej. Właściwie zaskoczeniem byłoby, gdyby uroczystość przypominała ślub księżniczki z bajki Disneya.
Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski od samego początku nie brylowali ponad miarę na ściankach i stosunkowo rzadko udzielali wywiadów o "potędze miłości". Nie skusili się też na wspólną okładkę w jakimś kolorowym magazynie, co, jak wiemy, dla wielu par jest niemal podstawą relacji.
Teraz znów poszli na przekór, czym Wojciechowska pochwaliła się na Instagramie. Podróżniczka zdradziła, że zamiast podróży poślubnej wyjechali w podróż przedślubną, a wycieczka odbyła się kilka tygodni temu, przed ceremonią.
"Zerwała z tradycją i nie pojedzie w podróż poślubną" - czytam na portalach. No cóż, zawsze lubiliśmy robić wszystko po swojemu, więc pojechaliśmy w PODRÓŻ PRZEDŚLUBNĄ! - pisze Wojciechowska i uściśla, że podróż przedślubna była zwiedzaniem Portugalii ze swojskiego kampera. Podobno wszystko udało się zorganizować przed drugą falą pandemii: Kamperem, z dala od ludzi i zgiełku miast przemierzyliśmy całą Portugalię z północy na południe. Polecamy! Przy tym szczęśliwie, jak się teraz okazało, zdążyliśmy przed drugą falą pandemii.
Imponująca pomysłowość?