Martyna Wojciechowska pokonała długa drogę od prowadzącej "Big Brothera" i gwiazdy rozkładówki "Playboya" do cieszącej się autorytetem podróżniczki i krzewicielki feminizmu. Celebrytka coraz częściej zabiera głos w sprawach społecznych, niedawno założyła też własną fundację.
Gdy jakiś czas temu w tabloidach pojawiły się zdjęcia Wojciechowskiej, która wraz z partnerem Przemkiem Kossakowskim oglądała działkę pod budowę domu, wszyscy myśleli, że para wije miłosne gniazdko. Okazuje się jednak, że Wojciechowska, owszem planuje budowę domu, ale nie dla siebie, tylko dla... nastoletnich matek. Martyna chce jak najszybciej ruszyć z projektem i robi wszystko, by pozyskać na niego środki.
Wojciechowska napisała post na Facebooku, w którym ogłosiła, że "można ją wylicytować" w aukcji na Allegro. Dość dwuznaczna oferta oznacza tak naprawdę możliwość odbycia długiej rozmowy z podróżniczką i wsparcia szczytnego celu.
Postanowiliśmy skontaktować się z Wojciechowską, by dowiedzieć się więcej na temat tej enigmatycznie brzmiącej aukcji. Dziennikarka wyjaśniła nam, dlaczego buduje dom dla młodocianych matek. Przy okazji skrytykowała brak edukacji seksualnej w polskich szkołach.
W Polsce rodzi się co roku ponad 2 tysiące dzieci, których mamy mają 17 lat i mniej, rodzą nawet 11-latki! Skala tego zjawiska jest zbyt duża, żeby udawać, że problem nie istnieje. A co się dzieje, kiedy niepełnoletnia dziewczyna zostaje mamą? Nie ma praw rodzicielskich, więc zdarza się, że nawet jeśli chce, to nie może zająć się dzieckiem. Maleństwo trafia wtedy do rodziny zastępczej.
Jest wiele dziewczyn, które pochodzą z dysfunkcyjnych, patologicznych rodzin, czasem ciąża u nastolatki wywołuje negatywne emocje, agresję, dziewczyna zostaje wyrzucona z domu. Zostaje bez wsparcia, a przecież ona też jest jeszcze dzieckiem i wymaga opieki! - wyznała dziennikarka.
Wojciechowska wyjaśniła, że właśnie dlatego wraz z Fundacją UNAWEZA zbiera środki na zbudowanie domu dla nastoletnich mam i ich dzieci. Potrzebuje na to 500 tysięcy złotych.
Młodzi ludzie często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich decyzji, a to nasza - dorosłych - odpowiedzialność. Nasze dzieci nie mają edukacji seksualnej, nie rozumieją co się dzieje z ich ciałami. Dużo jest do zrobienia - dodała.
Myślicie, że Martynie uda się zebrać taką kwotę "wystawiając się" w aukcji na Allegro? Ile zapłacilibyście za spotkanie z Wojciechowską?