Danuta Holecka wie, jak wzbudzić kontrowersje. Jej kolejny występ w TV Republika odbił się w mediach szerokim echem za sprawą wypowiedzi na temat wzrostu cen za prąd i gaz. Prowadząc dyskusję ze swoim szefem, Tomaszem Sakiewiczem, zaczęła "narzekać", że ostatnie rachunki, jakie dostała, były znacznie wyższe niż te wcześniejsze.
Jak ludzie teraz zaczną dostawać rachunki za energię... Ja dzisiaj dostałam tak mniej więcej ponad 60 procent więcej, jak za gaz dostałam - wypaliła.
Wiele osób mogło odczuć niesmak, gdy tego rodzaju słowa padły z ust osoby, która, będąc zatrudnioną przez Jacka Kurskiego w TVP, dorobiła się statusu milionerki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska komentuje słowa Danuty Holeckiej o podwyżce cen za gaz
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Martynę Wojciechowską, która gościła w czwartek na gali Wszechmocne. Podróżniczka, która odebrała nagrodę za swoją charytatywną działalność, w dość subtelny sposób wyraziła, co myśli na temat koleżanki "po fachu".
Fakty są faktami, rachunki poszły do góry i wszystko jest drogie. Natomiast, czy to jest na miejscu, żeby na to narzekała akurat pani Holecka? Nie znam jej zarobków, ale wydaje mi się że nie - powiedziała naszemu reporterowi.
Podczas tej samej rozmowy Martyna Wojciechowska została zapytana również o to, ile pieniędzy wydaje miesięcznie na jedzenie. Prezenterka dała do zrozumienia, że choć stara się, by zarówno ona, jak i jej córka jadły zdrowe i jak najmniej przetworzone produkty, co łączy się z większymi wydatkami, nie jest rozrzutną osobą, a nastoletnia Marysia ma zapewnione posiłki w przystępnych cenach w placówce edukacyjnej, do której uczęszcza.
Zobaczcie całą rozmowę.