Martyna Wojciechowska od lat prowadzi niezwykle aktywne życie. Dziennikarka podróżuje po świecie, bierze udział w akcjach społecznych i prowadzi autorskie programy, jednak ostatnie kilka tygodni zmuszona była spędzać w domu. Wszystko oczywiście przez pandemię koronawirusa, która znacznie ograniczyła wolność niemal wszystkich obywateli.
Choć wiele gwiazd mocno przeżywa domową izolację i żali się na problemy finansowe, to Martyna Wojciechowska stara się jednak dostrzec w swojej sytuacji jakieś pozytywy. Dziennikarka jest też bardzo aktywna w sieci, gdzie korzystając z wolnego czasu, chętnie komunikuje się z fanami. Niedawno na przykład postanowiła pochwalić się tym, jak wyglądała w młodości.
Przypomnijmy: Martyna Wojciechowska pokazała zdjęcie z młodości! Fani: "PRZEPIĘKNA" (FOTO)
Teraz Martyna udzieliła z kolei wywiadu magazynowi Show, w rozmowie z którym opowiedziała o tym, jak spędza ostatnie tygodnie w domowej izolacji. Z jej wypowiedzi można wywnioskować, że długotrwałe przebywanie w czterech ścianach nie odbiło się na niej tak mocno, jak można się było spodziewać. Wszystko podobno dzięki racjonalnemu podejściu do sprawy.
Mam taką naturę, że skupiam się na tym, co w danej sytuacji mogę mieć i mogę zrobić, zamiast zamartwiać się tym, czego mieć i zrobić nie mogę - twierdzi na łamach prasy.
Z efektami "lockdownu" zmaga się też nastoletnia córka dziennikarki, Marysia. Na szczęście jej latorośl, podobnie jak ona sama, poradziła sobie z dostosowaniem się do nowej rzeczywitości.
Po przejściowych problemach imponująco dobrze ułożyła sobie na nowo plan dnia i zajęć. Poza tym ćwiczy, rysuje, dużo czyta i naprawdę często się śmieje - mówi Martyna.
Nie zabrakło też pytania o to, jak domowa izolacja wpłynęła na relację dziennikarki z Przemkiem Kossakowskim. Podczas gdy na świecie drugą z epidemii stają się podobno rozwody z powodu "nagłych różnic w charakterach", przymusowe przebywanie w czterech ścianach miało jedynie jeszcze bardziej zbliżyć do siebie parę.
Mam wspaniałą rodzinę i partnera, z którym żadne wyzwanie nie wydaje mi się trudne - chwali się.
Tylko pozazdrościć?