Martyna Wojciechowska jest jedną z nielicznych gwiazd ceniących sobie naturalność. W odróżnieniu od większości koleżanek z branży podróżniczka nie ma oporów przed pokazywaniem się przed światem bez makijażu, a na jej instagramowym profilu na próżno szukać muśniętych dziesiątkiem filtrów, starannie wystylizowanych selfies. 48-latka nie ukrywa jednak, że nie zawsze była tak pewna siebie i w swoim życiu odnotowała kilka poważniejszych kryzysów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na przestrzeni lat Wojciechowska przeszła także sporą metamorfozę. Choć na ekranie możemy oglądać ją co prawda już od ponad dwóch dekad, ostatnią archiwalną publikacją, którą pokazała na Instagramie, i tak z pewnością zaskoczyła znaczną większość. Dziennikarka udostępniła bowiem fotografię z czasów, gdy była nastolatką.
To ja... 30 lat temu. Miałam wtedy jakieś 17 lat i to jedna z moich sesji w roli modelki... Masakra! - pisze wyraźnie zszokowana swoją ówczesną prezencją Martyna pod zdjęciem, na którym wygląda na znacznie starszą niż w rzeczywistości była.
Patrzę na to zdjęcie i mimo że żabot i kapelusz niezmiennie nie są w moim klimacie, to przede wszystkim widzę młodą dziewczynę, która na siłę próbuje udawać dorosłą i ukryć swoją młodość, witalność i naturalność. Widzę też kanony urody z tamtych lat, które za "ładne" uznawały twarze przykryte grubą, sztuczną warstwą makijażu - ubolewa nad sesją sprzed lat, dodając:
Cieszę się, że nie dałam się złapać w tę pułapkę i potem miałam już odwagę być sobą! Lubię dbać o siebie, ale lubię też przede wszystkim wyglądać jak ja i nie ukrywać swojego wieku. Mam 48 lat i czuję się o niebo lepiej - kwituje.
Pod wpisem gwiazdy pojawiło się sporo reakcji. Zaskoczeni internauci pisali głównie, że Wojciechowska bardzo się zmieniła i rozpisywali się na temat tego, kogo im na archiwalnym kadrze przypomina.
Jak Isabella Rossellini!;
Myślałam, że to Justyna Steczkowska kiedyś;
Pomyślałam o Gal Gadot;
A ja pomyślałam: "Dlaczego Martyna pisze o Catherine Zeta-Jones?" - prześcigają się w pomysłach fani.
Pojawiło się też i sporo komplementów:
A mi się tam podoba. Piękne zdjęcie, żadnej masakry tu nie widzę;
Zawsze z klasą;
Wow, ale czad!;
Fantastyczne zdjęcie;
Byłaś i jesteś piękna - czytamy w pękającej w szwach sekcji komentarzy.
Zobaczcie. Poznalibyście, że to Martyna?