Strach przed koronawirusem stale przybiera na sile. Choć media informują o kolejnych ofiarach śmiertelnych, minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewnia, że w Polsce nie ma ani jednego potwierdzonego przypadku zakażenia koronawirusem. Dodając przy tym jednocześnie, że pojawienie się w kraju wirusa "to jedynie kwestia czasu".
Niektórzy zarzucają władzy brak odpowiedniego przygotowania do nadchodzącej epidemii, a nawet ukrywanie przed obywatelami prawdy. Służby jednak owym oskarżeniom zaprzeczają i proszą o zachowanie spokoju.
O zdrowy rozsądek w kwestii koronawirusa apelują też gwiazdy. Jedną z takich osób jest Martyna Wojciechowska. Podróżniczka i dziennikarka w rozmowie z Michałem Dziedzicem przyznała, że choć trudno jest jej wypowiadać się na temat tej głośnej epidemii, gdyż sytuacja zmienia się tak naprawdę z godziny na godzinę, to jednak za większe niebezpieczeństwo uważa obecnie szalejącą w kraju grypę czy zachorowania na nowotwory.
Przy tej okazji Wojciechowska wbiła też szpilę rządzącym, wypominając im brak dofinansowania oddziałów onkologicznych, a tym samym chęć przekazania dwóch miliardów złotych na Telewizję Polską...
Jak wiemy, o onkologii było ostatnio głośno, więc ja mam jednak takie spostrzeżenie, żebyśmy się skupili na tych wyzwaniach, z którymi mamy teraz do czynienia. To nie znaczy, że nie mamy się przygotować na koronawirusa, bo to jest oczywiście konieczne, ale myślę, że jest jeszcze parę innych poważnych wyzwań - wyznaje Wojciechowska w rozmowie z Pudelkiem.
Zapytana o wspomniane już dwa miliardy złotych dla TVP wyznała jedynie krótko:
To nie wymaga komentarza.
Ma rację?