Kryzys na granicy polsko-białoruskiej to w ostatnim czasie bez wątpienia jeden z najgłośniejszych tematów w rodzimych mediach. Od kilku miesięcy nastąpił gwałtowny wzrost liczby migrantów m.in. z Afganistanu, Iraku czy Syrii, próbujących bezskutecznie znaleźć schronienie w Polsce. Z dnia na dzień sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna, również w związku ze zbliżającą się zimą. Aktualnie w białoruskich lasach koczuje wielu uchodźców potrzebujących podstawowej pomocy oraz opieki medycznej - w tym kobiety i dzieci.
Zobacz również: Olga Bołądź przywiozła na Podlasie rzeczy dla migrantów: "Jesteśmy tutaj, bo możemy. Rozrywa to SERCE"
Losy migrantów na granicy polsko-białoruskiej poruszyła wielu rodzimych celebrytów, w tym Olgę Bołądź, która niedawno osobiście dostarczyła na granicę niezbędne produkty. W sobotę wydarzenia na granicy postanowiła skomentować natomiast Martyna Wojciechowska. Podróżniczka poświęciła sprawie obszerny instagramowy wpis, w którym otwarcie ubolewała nad kondycją współczesnego człowieczeństwa.
CZŁOWIEK. Brzmi dumnie? Wczoraj był DZIEŃ SOLIDARNOŚCI Z UCHODŹCAMI…I duży sprawdzań naszego człowieczeństwa - rozpoczęła.
Zdaniem Wojciechowskiej koczujący na granicy uchodźcy są ofiarami przepychanek między politykami.
Zobacz również: Gwiazdy na premierze "Wesela": manifestujący Andrzej Chyra, zdegustowana Kasia Warnke, Edyta Herbuś z zakrytą szyją... (ZDJĘCIA)
Temat uchodźców na granicy z Białorusią wzbudza duże emocje i skłania do prostych ocen oraz rad typu: "Wszyscy oni to terroryści", "Trzeba było przyjechać legalnie", "Musimy chronić nasze granice za wszelką cenę", "To weź ich wszystkich sobie do domu". Nikt nie twierdzi, że granic nie trzeba chronić! Że Białoruś jest bez winy. I nie chodzi o to, żeby każdemu dawać polskie obywatelstwo. Chodzi o to, że NIKT NIE ZASŁUGUJE NA ŚMIERĆ Z ZIMNA W LESIE, bo politycy nie mogą się dogadać - napisała.
Jak stwierdziła Wojciechowska, politycy najpierw powinni skupić się na pomocy migrantom i dopiero później dyskutować o ich dalszych losach. Podróżnicza otwarcie oceniła również działania Polski jako niezgodne z międzynarodowymi standardami.
Przy granicy trwa KRYZYS HUMANITARNY. A wciąż brak decyzji i działań, jak tym ludziom pomóc i uratować ich od śmierci. A potem ZDECYDOWAĆ, co dalej zrobić i dokąd ostatecznie mają trafić. PUSH BACK, czyli wypychanie uchodźców na siłę, jest niezgodne z prawem i konwencjami międzynarodowymi. MY, POLACY, WIELOKROTNIE W HISTORII BYLIŚMY UCHODŹCAMI, więc powinniśmy tych zasad przestrzegać bardziej niż wszystkie inne narody! - przekonywała dziennikarka.
Martyna nie pozostała obojętna na losy koczujących w białoruskich lasach dzieci. Do wpisu podróżniczka dołączyła poruszające zdjęcia uratowanej z tamtych terenów dziewczynki.
Jako matka nie rozumiem, jak można małe dzieci wyganiać do lasu, przy temperaturach spadających w nocy poniżej zera! Na zdjęciu widzicie syryjską dziewczynkę. To JOULEA, która została znaleziona w polskim lesie kilka dni temu. Przemoczona, przemarznięta. Joulea miała szczęście, pomoc przyszła na czas. Takiego szczęścia nie miały inne dzieci, które są wywożone przez straż graniczną z powrotem do lasu. Tak jak czwórka kurdyjskich dzieci kilka dni temu - czytamy.
Wojciechowska nie ukrywała, że jest wyjątkowo poruszona kryzysem na granicy i nie może pojąć, że ludziom odmawia się podstawowej pomocy.
(...) Nie znajduję słów na to cierpienie, którego jesteśmy świadkami. Nie mogę i nie chcę uwierzyć, że nie możemy w tych ludziach dostrzec CZŁOWIEKA, udzielić pomocy i jednocześnie nadal chronić nasze granice. To dwie różne rzeczy. Pod osłoną nocy do lasu wchodzą aktywiści z (...) z kocami, ciepłymi napojami w termosach, suchymi ubraniami. Wchodzą do lasu i szukają jeszcze żyjących osób… W tych lasach wciąż są ciała, które jeszcze nie zostały znalezione - podkreślila.
Podróżniczka zachęciła obserwatorów do odwiedzania stron, które na bieżąco relacjonują sytuację migrantów. Pozwoliła sobie również na przytyk w stronę polskiego obozu władzy.
(...) Mimo że STAN WYJĄTKOWY został wprowadzony tylko po to, żeby uniemożliwić pracę dziennikarzom i fundacjom, są ludzie, którzy pracują w terenie. Nie powinno być w nas zgody na to, co dzieje się na granicy. Nie powinnyśmy milczeć, musimy domagać się HUMANITARNYCH ROZWIĄZAŃ. Szacuje się, że na świecie jest już ponad 82 MILIONY UCHODŹCÓW, którzy w wyniku prześladowań, konfliktów, przemocy i łamania praw, muszą opuścić swój dom. Nikt nie opuszcza swojego domu, bo chce! - zakończyła.
Zobaczcie wpis Martyny Wojciechowskiej.
Chcecie wiedzieć, dlaczego jesteśmy jednocześnie najlepszym i najgorszym portalem plotkarskim w Polsce oraz gdzie podziały się Grycanki? Posłuchajcie najnowszego odcinka Pudelek Podcast!