Martyna Wojciechowska po wielu latach pracy w stacji TVN ogłosiła, że na pewien czas program "Kobieta na krańcu świata" zostaje zawieszony. Decyzja podróżniczki podyktowana ma być prywatnymi sprawami i chęcią spędzenia czasu z bliskimi. Dziennikarka w rozmowie z Pudelkiem postanowiła nieco uspokoić fanów zaniepokojonych losem ich ulubionego podróżniczego formatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojciechowska zapewniła, że zniknięcie z anteny jest jedynie chwilowe i nie oznacza jej rozstania ze stacją. W rozmowie z nami zapewnia, że jej pozycja w TVN jest bardzo silna.
Ja niczego nie kończę, niczego nie przerwałam. Zawiesiłam zdjęcia do programu "Kobieta na krańcu świata", może tak to nazwę precyzyjnie. Wciąż jestem w stacji TVN. Czuję, że moja pozycja jest tam niezachwiana. Zresztą taki dostałam komunikat od stacji, kiedy ustalaliśmy moją przerwę w zdjęciach. Wiem, że mogę wrócić w każdej chwili, te drzwi stoją dla mnie otworem.