Martyna Wojciechowska poznała Kabulę Nkalago ponad pięć lata temu, gdy kręciła w Tanzanii odcinek programu Kobieta na krańcu świata poświęcony prześladowaniom osób chorych na albinizm. Jako że Albinosi są tam masowo zabijani po to, by z ich ciał można było przyrządzić "uzdrawiające" mikstury, Kabula straciła całe przedramię, ledwo uchodząc z życiem. Wstrząśnięta jej losem Martyna postanowiła zaadoptować na odległość 16-letnią wówczas dziewczynę i pomóc jej w zdobyciu wykształcenia i dyplomu prawnika. Oprócz tego podjęła się opieki również nad przyjaciółką Kabuli, Tatu.
Okazuje się, że oprócz zdolności do przyswajania wiedzy 21-letnia Kabula ma jeszcze inne talenty. We wtorek na profilu Wojciechowskiej pojawił się obszerny post, w którym celebrytka wyjawiła kolejny dar protegowanej - młoda Tanzanka potrafi świetnie szyć.
"Ręka do góry, kto potrafiłby sam sobie uszyć sukienkę (albo dla swojej dziewczyny). My w Fundacji mamy pełną zgodność - NIE UMIEMY. A Kabula tworzy małe dzieła sztuki! Jedną ręką! Sami spójrzcie! Nigdy nie przestanie nas zadziwiać jej determinacja i ciągła ciekawość poznawania i robienia czegoś nowego. Kabula jest prawdziwym uosobieniem słów NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE. Jest też żywym dowodem na to, jak może się zmienić czyjeś życie, jeśli tylko damy tej osobie szansę i wyciągniemy do niej pomocną dłoń."
W dalszej części wpisu dziennikarka zaapelowała do internautów, aby wpłacili datek na jej fundację, która wspiera Dom w Tanzanii służący za schronienie dla ofiar prześladowania.
"To także dzięki Wam Kabula dzisiaj tworzy swoją piękną historię, która wypełniona jest uśmiechem i marzeniami. Wierzymy, że wspólnie damy radę napisać jeszcze kilka podobnych historii. A DOM W TANZANII będzie dla nich bezpiecznym schronieniem. To miejsce jest bardzo potrzebne".
Dołożycie swoją cegiełkę?