Na początku miesiąca donosiliśmy o tym, że Mary-Kate Olsen wystąpiła o rozwód z Olivierem Sarkozym po prawie pięciu latach małżeństwa. Celebrytka liczyła na to, że uda się jej dopełnić formalności jak najszybciej, ale niestety pandemia koronawirusa pokrzyżowała jej plany. Obecnie sądy w Nowym Jorku rozpatrują obecnie jedynie "nadzwyczajne sytuacje" i choć Olsenka wnioskowała, by tak potraktować jej sprawę rozwodową, sąd nie przychylił się do jej prośby.
Gwiazda jest przekonana, że związku nie da się już uratować. Szczególnie po tym, jak mąż próbował pozbawić ją dachu nad głową i bez jej zgody wypowiedział umowę najmu ich wspólnego mieszkania.
Jak donosi informator magazynu People para już od dłuższego czasu mierzyła się z poważnym kryzysem. Ponoć szczególnie poróżniła ich kwestia posiadania potomstwa. Sarkozy, który ma już dwoje dorosłych dzieci z byłą żoną Charlotte Bernard, nie chciał powiększać rodziny. Gdy Mary-Kate zaczynała umawiać się z o 17 lat starszym bankierem ponoć też nie marzyła o zostaniu matką. Ostatnio dojrzała jednak do tej decyzji.
Kilka lat temu posiadanie dziecka nie było dla niej priorytetem. To się zmieniło. Sarkozy jest imprezowiczem i lwem salonowym, który uwielbia "high life", tymczasem Olsenka unika imprez i woli w spokoju zajmować się swoimi pasjami - twierdzi źródło.
Nie interesuje ją brylowanie w towarzystwie, lubi spotkania w małym gronie najbliższych jej ludzi - dodaje.
Myślicie, że uda się jej rozwieść "z klasą"?