Pandemia koronawirusa w znaczny sposób odcisnęła swoje piętno na wszystkich gałęziach gospodarki, nie pomijając przy tym branży rozrywkowej. Artystom, którzy żyją przede wszystkim z zebranych w okresie letnim koncertowych gaż, nagle spojrzała w oczy całkiem realna wizja bankructwa. Zastanawiające było natomiast, że najgłośniej dało się słyszeć nie apele o pomoc niszowych muzyków, tylko lamenty powszechnie znanych gwiazd, które za jeden występ potrafią zgarnąć nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Na czele próbującego wzbudzić współczucie publiczności uplasowała się Maryla Rodowicz. Legendarna wokalistka narzekała między innymi, że ma "problemy z rachunkami". Obawiała się również publicznie, że "odłożona kupka pieniędzy w końcu kiedyś stopnieje" i nie będzie miała z czego żyć.
Wygląda na szczęście na to, że odważnej Maryli udało się przetrwać najgorszy okres. Okazuje się bowiem, że diwa właśnie dostała nowy angaż! Tym razem będziemy mogli ją obejrzeć na antenie TVP2 w roli prezenterki telewizyjnej. U boku Tomasza Kammela Rodowicz poprowadzi program To był festiwal, w ramach którego będzie wspominać najbardziej pamiętne występy odbyte na deskach opolskiego amfiteatru.
Zatrudnienie Maryli świadczy o tym, że TVP nie ma jednak problemów z wypisywaniem pokaźnych czeków dla gwiazd z najwyższej półki. Jedynym wymaganiem jest najwyraźniej powściągliwość. Jak informowaliśmy bowiem niedawno, Beata Kozidrak przekreśliła swoje szanse na udział w The Voice of Poland krytycznymi wypowiedziami na temat partii rządzącej.
Pierwszy odcinek To był festiwal został wyemitowany w sobotę. Oglądaliście? Jak Maryla sprawdza się waszym zdaniem w nowej roli?