We wtorek, na dwa dni przed Sylwestrem, opinia publiczna wstrzymała oddech, gdy okazało się, że Maryla Rodowicz nie wystąpi na żadnym z tegorocznych koncertów. Tragiczną wiadomość przekazała sama diwa.
Wystarczyło jednak kilka godzin, by Maryla zmieniła zdanie. Naczytała się komentarzy zrozpaczonych internautów, którzy pisali, że nic gorszego w 2020 roku nie może się już wydarzyć i postanowiła, że... sama zorganizuje koncert sylwestrowy, który ma odbyć się 30 grudnia o 20:00 na jej Instagramie.
Okazuje się, że sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. W środę wczesnym popołudniem Maryla Rodowicz oznajmiła w Super Expressie, że jednak wystąpi na Sylwestra. Spokojnie - "jej" impreza też się odbędzie, a 31 grudnia wystąpi raz jeszcze, i to w Polsacie!
Zaśpiewam online z domu dzisiaj o godzinie 20:00. To będzie prywatny sylwester Maryli, a jutro jednak zaśpiewam w Polsacie. Zdecydowałam się po wpisach Internautów, że Sylwester bez Maryli, to jak święta bez Kevina. Rozczuliło mnie to - powiedziała w tabloidzie.
Tajemnicą pozostaje więc forma występu Maryli w Polsacie - koncert sylwestrowy odbędzie się pod hasłem "największej domówki w Polsce" i nie będzie opierał się na występach na żywo ze studia telewizyjnego... Co więc wymyśli Rodowicz?