Maryla Rodowicz nie została zaproszona na tegoroczny Festiwal w Opolu. Dyrektor muzycznego wydarzenia tłumaczył zaskakującą decyzję tym, że królowa estrady "nie zmieściła się w formule festiwalu".
Zobacz: Maryla Rodowicz nie wystąpi w Opolu. Dyrektor festiwalu tłumaczy jej nieobecność. "Nie ma CENZURY"
W poniedziałek, dotychczas milcząca w temacie Opola, Maryla Rodowicz w końcu zabrała głos. Jak można się domyślić, nie miała za wiele dobrego do powiedzenia. Artystka nie zamierzała ukrywać, że aranżacje znanych hitów legendarnych artystów nie przypadły jej do gustu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod obszernym postem 78-latki zaroiło się od komentarzy, w których internauci podpisywali się pod jej słowami.
Pani Marylo, ja tak samo nie mogłam tego słuchać; To prawda, oryginałów nie powinno się poprawiać; Są piosenki, których nie powinno się tykać i przerabiać na swoją modłę. Tyczy się to zarówno repertuaru Wodeckiego, jak i Niemena. Podczas tych koncertów były momenty, że trzeba było wyciszyć tv, bo uszy bolały - wtórowali.
Maryla Rodowicz psioczy na Adama Sztabę
Jedna z fanek napisała wprost, że tegorocznemu dyrektorowi muzycznemu festiwalu nie wyszło.
Adam Sztaba przekombinował niemal wszystkie utwory, robiąc, "dziwną" aranżację, uszy krwawią mi do tej pory, a serce pękło. Nie wolno majstrować przy czymś, co jest klasyką -grzmi, doczekując się reakcji ze strony samej Maryli.
Otóż to, nie wolno majstrować przy klasykach, to tak, jakby ktoś chciał zaaranżować po swojemu Beatlesów - odpisała królowa polskiej piosenki.
Maryla Rodowicz chwali Michała Bajora
Inna z internautek z kolei pochwaliła Michała Bajora.
Sama prawda. Jeszcze koncert Michała Bajora był wspaniały! - czytamy.
Na to gwiazda także odpowiedziała:
No tak, piosenki zagrane po bożemu się obroniły - napisała.
Macie podobne odczucia?