Maryla Rodowicz miała nadzieję, że burzliwy rozwód z Andrzejem Dużyńskim wreszcie się zakończy. Piosenkarka w środę złożyła zeznania przed sądem, jednak sprawa wciąż nie została rozstrzygnięta.
Po wyjściu z sali rozpraw gwiazda sprawiała wrażenie przygnębionej i zestresowanej. Na szczęście może liczyć na wsparcie dzieci. W sądzie stawiła się w asyście syna Jana i córki Katarzyny.
Tuż po rozprawie paparazzi przyłapali Rodowicz w jednej z warszawskich restauracji serwujących sushi. Gwiazda sprawiała wrażenie zamyślonej i zrezygnowanej. Mimo towarzystwa opiekuńczego syna i przyjaciół na jej twarzy ani razu nie zagościł uśmiech.
Myślicie, że w końcu uda jej się rozwieść?