Wciąż nie milkną echa po powodzi, która kilka tygodni temu przeszła przez południowo-zachodnią części Polski. W wyniku niszczycielskiej siły żywiołu wiele osób straciło swój cały dorobek życia. Z myślą o ofiarach powodzi Telewizja Polska już 26 października na błoniach PGE Narodowego zorganizuje specjalny koncert charytatywny. Liczba artystów, którzy wezmą udział robi wrażenie. Wystąpią m.in. Michał Szpak, Natalia Nykiel, Tomasz Organek czy Majka Jeżowska.
Maryla Rodowicz ma bana w TVP?
Według medialnych doniesień na scenie nie zobaczymy Maryli Rodowicz, która twierdzi, że jest blokowana przez nadawcę publicznego. Warto wspomnieć, że wokalistki nie było również na nagraniach do nowej wersji utworu "Moja i twoja nadzieja". One też odbyły się z inicjatywy Telewizji Polskiej. Sama zainteresowana ma już opinię na ten temat.
Oni mnie po prostu skreślili. Nie najlepiej się z tym czuję, ale jakoś sobie radzę - wyznała gwiazda w rozmowie z "Plejadą".
Będę śpiewać teraz kolędy z Polsatem, będę śpiewać na sylwestra z Polsatem. Trzeba się ratować. Trzeba dalej żyć, prawda? Nie ma tak dużo możliwości, bo nie ma tak dużo stacji telewizyjnych, które organizują takie wielkie imprezy jak sylwester - mówiła Rodowicz na temat swoich planów na przyszłość.
Pracownik TVP komentuje słowa Maryli Rodowicz
Wspomniany portal, który rozmawiał z artystką na temat braku zaproszenia do koncertu oraz teledysku, postanowił skonfrontować jej słowa z osobą z Telewizji Polskiej. Okazuje się, że stacja miała kontaktować się z Rodowicz. Według nieoficjalnych informacji, które uzyskała "Plejada", problemem miały być zajętości wokalistki.
My dzwoniliśmy do pani Maryli, rozmawialiśmy z nią. Chcieliśmy ją zaprosić do tego koncertu i do tego teledysku. Natomiast ona wylatywała do USA. Więc to nie jest tak, że my ją pominęliśmy - stwierdził pracownik TVP cytowany przez "Plejadę".
ZOBACZ TAKŻE: Fani ubolewają nad nieobecnością Maryli Rodowicz na festiwalu w Sopocie. Artystka odpowiada: "Chciałam, ale NIE ZAPROSILI"