Na początku roku, wraz z niespodziewanym atakiem śnieżnej i mroźnej zimy, w Polsce zaczęło być modne morsowanie. Fanami zimowej rozrywki okazali się być także i celebryci, którzy masowo chwalili się w mediach społecznościowych wyszukanymi pozami w przeręblach. Niektórzy popuścili nawet wodze fantazji i morsowali w znacznie bardziej odważnej odsłonie.
Okazuje się, że zimową aktywność fizyczną polubiła też Maryla Rodowicz. 75-latka dość niespodziewanie podzieliła się na Instagramie nagraniem własnej wersji "morsowania".
Maryla odziana jedynie w legginsy i koszulkę z Fridą Kahlo udeptuje śnieg w swoim ogrodzie przy willi w Konstancinie. Chociaż "morsowanie" w wykonaniu Rodowicz trwa zaledwie kilka sekund (i wydaje nam się, że piosenkarka ma na sobie jakieś baletki), a 75-latka uśmiecha się do operatora, gwiazda szybko pyta, czy film "już" się nagrał.
Fani docenili jej wysiłek, ale wyrazili także zaniepokojenie, czy Maryla Rodowicz się czasem nie przeziębi... Jajniki Pani przeziębi; Niech Pani nam tam w ogrodzie nie zamarznie; Będzie Pani chora - pisali zatroskani, ale 75-latka wydaje się niezbyt przejęta tymi głosami.
Przypomnijmy, że Maryla pokonała nawet koronawirusa, więc od chodzenia po śniegu chyba nic jej nie będzie.