"Sylwester Marzeń" od lat był jedną z imprez, która miała swoich zwolenników i przeciwników. Z jednej strony w Zakopanem zbierali się mieszkańcy całej Polski, którzy bawili się do muzyki ulubionych artystów, ale część osób uważała disco-polową posiadówkę za żenadę. Ostatnio media obiegła informacja o tym, że "Sylwester Marzeń" już się nie odbędzie. Burmistrz miasta myśli o zaaranżowaniu odmienionego wydarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maryla Rodowicz o końcu "Sylwestra Marzeń"
Maryla Rodowicz niezmienne jest gościnią sylwestrowych koncertów, występując naprzemiennie w TVP i na Polsacie. Serwis Plejada skontaktował się z diwą z pytaniem, jak się czuje ze zmianami, jakie niebawem zajdą w telewizji publicznej. Nie przejęła się.
Jest mi wszystko jedno, czy sylwester odbywa się w Zakopanem, czy w Gdyni. Artyści w tym czasie są zajęci, mają próby i nie mają czasu na zwiedzanie, chodzenie po górach czy balangowanie. Z drugiej strony trochę mi żal, bo lubię Zakopane - lubię popatrzeć na Giewont i zjeść oscypka z grilla. Ale poza tym to jedziemy tam tylko na jeden dzień: próbę, koncert i do domu. Jest mi więc wszystko jedno - mówiła Maryla Rodowicz Plejadzie.
Diwa przyznała, że wyjazdy do Zakopanego zawsze wiązały się z ogromnym stresem oraz ogromem pracy.
To było dla mnie najważniejsze, co na siebie włożę i czym zaskoczę publiczność. Chciałam po prostu dobrze się zaprezentować. Sylwester wiązał się również ze stresem, bo to koncert telewizyjny, w związku z czym trzeba dobrze zaśpiewać, dobrze wyglądać i odpowiednio wybrać repertuar. To niezwykle istotne w przypadku tego typu imprez. Takie są uroki telewizji, chociaż nie wszyscy artyści się tam garną. Dla mnie telewizja zawsze była i jest bardzo ważna, co nie znaczy, że mnie zaproszą w tym roku, bo mogą nie zaprosić - dodała.
Maryla Rodowicz nie dostała zaproszenia do Opola
Serwis dopytał również o zbliżający się Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Okazuje się, że Maryla Rodowicz nie otrzymała w tym roku zaproszenia. Tym też się nie przejęła.
Nie zostałam zaproszona, ale już tyle razy byłam w Opolu, że nie będę płakać. Nie mogę w kółko powtarzać tego samego repertuaru, a musiałby być jakiś ważny powód, dla którego chciałabym wystąpić w Opolu. Obecnie jestem w trakcie nagrywania nowej płyty. Będą to duety z młodymi artystami. Wyszedł już pierwszy singiel z Mrozem, a reszta na razie jest tajemnicą - przyznała.