Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|

Marzena Rogalska gorzko o Tomaszu Kammelu: "Byliśmy zgranym duetem, ALE TYLKO W PRACY"

501
Podziel się:

Marzena Rogalska w pierwszym wywiadzie po odejściu z TVP opowiedziała o relacjach, jakie łączyły ją z Tomaszem Kammelem. Odniosła się także do tego, jak były partner ze śniadaniówki "pożegnał" ją na wizji.

Marzena Rogalska gorzko o Tomaszu Kammelu: "Byliśmy zgranym duetem, ALE TYLKO W PRACY"
Marzena Rogalska o relacjach z Tomaszem Kammelem (Instagram, AKPA)

W zeszłym tygodniu Marzena Rogalska niespodziewanie poinformowała o tym, że odchodzi z TVP. Dziennikarka zakończyła współpracę ze stacją po 12 latach. Jak zdradziła w pierwszym wywiadzie udzielonym po rezygnacji z pracy w Telewizji Publicznej, wpływ na jej decyzję miał głośny strajk mediów sprzed ponad dwóch tygodni.

Środa 10 lutego była dla mnie przełomem. W moim przypadku doszło do paradoksu, bo jednocześnie strajkowałam i pracowałam. O strajku mediów dowiedziałam się rano, jadąc na mój dyżur w "Pytaniu na śniadanie". To był dla mnie bardzo trudny dzień, moje radio, w którym pracuję, strajkowało, a telewizja, w której pracowałam, nadawała, jakby nic się nie stało. (...) - wspomina rozdarta wówczas Rogalska.

Pamiętam ogromne napięcie, które towarzyszyło mi w tym dniu. Czarne plansze... komunikaty: "To miał być Twój ulubiony program, artykuł..." - kontynuuje w rozmowie z dziennikarką Onetu.

Rozważałam nawet, czy nie powinniśmy przełożyć znowu premiery mojej książki "Czas tajemnic”, ale koniec końców odbyła się. Pojawiło się bardzo dużo ludzi, dostałam masę pozytywnych komentarzy, zero hejtu - wspomina trudny dzień Rogalska i kontynuuje, co czuła w dniu, w którym wszystkie stacje telewizyjne i portale z wyjątkiem TVP strajkowały:

Prawda jest jednak taka, że przez cały dzień nie mogłam sobie poradzić z emocjami.

Podczas "PnŚ" trzykrotnie powiedziałam do Tomka Kammela: "Być może to jest ostatni program, który prowadzimy razem" - twierdzi. Nie miałam w głowie konkretnych decyzji, nie zastanawiałam się, nie analizowałam, a jednak to powiedziałam. To przecież klasyczny przykład na to, że podświadomość uruchamia się wcześniej, zanim nasza półkula odpowiedzialna za racjonalne myślenie pokaże jakiekolwiek opcje. Decyzja we mnie zapadła.

Marzena zdradziła, że pracę dziennikarską traktuje jak służbę wolną od polityki:

Nigdy nie liczyłam, ile czasu spędziłam w "PnŚ”, robiłam to, co kocham, czas leciał, zmieniali się szefowie i prezesi, a ja przede wszystkim chciałam być dla ludzi. Nie jestem tylko prezenterką, jestem dziennikarką i zawód, który wykonuję, jest rodzajem służby, takiej służby cywilnej, która ma być wolna od polityki - przekonuje.

Nigdy nie tworzyłam programów, których nie chciałam robić. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jeśli chcę coś powiedzieć, to powiem, pójdę za sobą, za intuicją, za prawdą.

Na końcu programu tej pamiętnej środy powiedziałam, że nie jest mi do śmiechu, bo naprawdę mi nie było. Nazwałam rzecz po imieniu, tak jak się czułam - kontynuuje.

Rogalska zapewnia, że choć decyzja o odejściu nie była łatwa, nie bała się, bowiem lubi zmiany:

(...) Miałam to szczęście, że od dziecka rodzice zachęcali mnie do próbowania i doświadczania nowych rzeczy. Z ciekawością i bez lęku. I tak mi zostało. (...) Nie boję się zmian, wręcz je lubię. Wiem, że to wytarty frazes, że jedyna pewna w życiu rzecz to zmiana, ale tak jest. Pracowałam więc w różnych miejscach, owszem w "PnŚ" zasiedziałam się najdłużej, ale to nie zmienia mojego stosunku do zmiany, która jest twórcza i rozwojowa - zapewnia.

W dalszej części wywiadu dziennikarka opowiedziała, jak ważną rolę odgrywają w jej życiu przyjaciele i odniosła się do relacji, która łączyły ją z programowym partnerem, Tomaszem Kammelem.

Rzeczywiście byliśmy zgranym duetem, ale w pracy. Kilka tygodni temu podczas programu, w przerwie reklamowej Tomek powiedział do mnie: "Jedyną rzeczą, której naprawdę ci zazdroszczę, to przyjaciele". Nie spotykaliśmy się prywatnie - Tomek nie był u mnie w domu, nie zna mojego partnera, moich przyjaciół, nie uczestniczył w prywatnych imprezach, na przykład urodzinowych. Trudno mówić o przyjaźni na podstawie zdjęć z mediów społecznościowych, pokazujących nas w pracy, chociaż uśmiechniętych i na kanapie z filiżanką kawy w przytulnych okolicznościach przyrody. Takie miejsca zazwyczaj nie kojarzą się z pracą - przybliża kulisy zażyłości, a raczej jej braku z Kammelem, następnie odnosząc się do sposobu, w jaki ją "pożegnał" na wizji:

Z Tomkiem łączyły mnie relacje zawodowe i zawsze wiedziałam, że nie chcę tego zmieniać, a to jak mnie pożegnał, czy nie pożegnał, pozostawię bez komentarza - kwituje temat byłego kolegi z pracy.

Spodziewalibyście się, patrząc na nich w Pytaniu na śniadaniu?

Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(501)
WYRÓŻNIONE
gość
4 lata temu
Boże co za obłuda...na każdym wejściu tuliła się do niego, mówiła ze się lubią, że tworzą niezastąpiony team Rogamel, a teraz takie wywody...wstyd!!! Mogła sobie darować te słowa i zachować twarz, a teraz wyszło szydło z worka. I jeszcze ten tekst :"Pozostawię bez komentarza"...właśnie tymi słowami, to skomentowałaś droga pani. Zakłamani ludzie.
Zelel
4 lata temu
Myślę, że niczego nie udawali, byli po prostu dobrze dobranym duetem, dobrze im się pracowało razem, a ponieważ siłą rzeczy spędzali w tygodniu mnóstwo czasu razem, to nie czuli potrzeby spotykania się poza pracą. Czyli dobrzy znajomi, kompani w pracy, lecz nie przyjaciele.
Jowita
4 lata temu
Ja ze swoimi współpracownikami mam poprawne stosunki, ale wyznaję złotą zasadę, ŻADNEGO spotykania po pracy. Oddzielam żelazną kurtyną tych ludzi od prywatności i wiecie co? Wyszło mi to na dobre. Stoję z boku i patrzę na ich niesnaski i akty zazdrości (bo przecież byłyśmy na kawie po pracy, mam do ciebie większe prawo niż ona!) Gorąco polecam również nie paplanie o życiu prywatnym. Wspaniale wiedzieć, że nic na mnie nie mają (bo nie wpadła jedna z drugą na kawkę niezapowiedzianą i dostrzegła nieumytą szklankę, obowiązkowo musząc się podzielić w pracy faktem, że jestem SYFIARĄ). Ogólnie współpraca z babami które lubią ploty jest ciężka. Rekomenduję wieloletnie przyjaźnie spoza środowiska. Pozdrawiam wiosennie :D
Alek
4 lata temu
Chciała pani to odeszła, pan Tomasz nie chciał, pozostał. Po co ta cała farsa?
madziap
4 lata temu
Ta pani wykazała właśnie brak klasy, sugerując że pan Tomasz nie ma przyjaciół. Ponadto jej decyzja jest sprzeczna z wypowiedzią, że swoją pracę traktuje jak "służbę wolną od polityki:" Jej odejście miało właśnie kontekst polityczny.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (501)
Aaa
3 lata temu
Szok! Bardzo lubiłam Panią Marzenę Rogalska. Ale to co przeczytałam oznacza że to jednak bardzo obłudna i nieszczera osoba. W dodatku powód odejścia - moim zdaniem absurdalny. Widocznie nie jest ta osobą za którą ja uważałam. Jest kolejną celebrytka która wtrąca się do polityki i tak naprawdę jest za układem po i lewicowym. Bardzo to przykre. Nigdy nie piszę komentarzy ale ten fakt mnie bardzo poruszył. Bardzo żałuję że Pani Marzena okazała się taką osobą. Oby tylko nie skończyła w TVN bo to by była totalna porażka. Bardzo mi przykro pani Marzeno bo byłam pani wielką fanką
A|SS
4 lata temu
Kto to Rogalska?
Dana
4 lata temu
Dobrze, ze sie nie poryczala na wizji za te media co nie nadawaly programow, a ja i tak ich nie ogladam ha,ha,ha.
Qadrowa
4 lata temu
Możliwe ze on był podobnie zaskoczony jak wszyscy widzowie i podejrzewam nawet szefostwo tvp. Przecież ona nawet występowała w nowym spocie reklamowym tej telewizji..A potem nagle odeszła..
Oskar
4 lata temu
Bosze....dziennikarka...ale ludzie mają o sobie mniemanie...A co obchodzi Kammela że Ona ma inny pomysł na swoje życie...
Jannda
4 lata temu
Rogalska już mdliła tym swoim "Kocham was kochani"!
Kombii
4 lata temu
Nie cierpiałam tej Rogalskiej.
sdfsd
4 lata temu
fatalna zawsze była. przerost formy nad treścią
maria
4 lata temu
Pani rogalska ma znajomosci,juz na prace,bedzie rozrywana i polecana ,Pan Kammel juz raz przezyl lata bez pracy w mediach ,tak samo p,Lis,uniosla sie ambicja ,odeszla po zwonieniu meza,wspaniala dziennikaeka ,elegancka ,kulturalna -nigdy juz to mediow nie wrocila,Mozna pogrymasic majac chody,Chocia szkoda ,osoba nie do zastapienia,
krysia
4 lata temu
Pani Marzenko, niech Pani odejdzie z klasą.
krysia
4 lata temu
Rozczarowałam się Panią ale szerokiej drogi życzę.
edi
4 lata temu
Skoro ich przyjaźń była tylko na pokaz, to ja nie żałuje że odeszła.Przykre jest to, że nas okłamywała a wiele osób poczuło niesmak. Myślę, że tym wyznaniem tylko sobie zaszkodziła.
sory gregory
4 lata temu
Pani madżenko, a czy pani ktoś dziś już powiedział, że panią kocha? O jakże mi przykro, że nikt - pani madżenko, bo północ się zbliża, a ja też pani nie lofciam pani madżenko.
Gość
4 lata temu
Słabe zachowanie pani Marzeny. Chciała odejść to odeszła, miała do tego prawo. Po co to teraz komentuje wszem i wobec?
...
Następna strona