"Mask Singer" to nowy program TVN-u z udziałem gwiazd. Choć producenci z pewnością zakładali, że będzie hitem wiosennej ramówki, format, w którym skryci za wymyślnymi kostiumami celebryci występują na scenie, budzi skrajne emocje. Ze szczególną krytyką od pierwszego odcinka spotyka się zasiadająca w jury Julia Kamińska, która w swoje wypowiedzi regularnie wplata nacechowanie politycznie komentarze.
Jeżeli chodzi zaś o samo show, z odcinka na odcinek demaskowani są kolejni uczestnicy, których personalia budzą wśród widzów większe bądź mniejsze zaskoczenie. Do tej pory zza fantazyjnych przebrań wyłonili się między innymi Barbara Kurdej-Szatan, Dorota Gardias, Mateusz Banasiuk czy Stefano Terrazzino.
W najnowszym odcinku ujawniono tożsamość kolejnej osoby. Publiczności tym razem najmniej przypadły do gustu sceniczne poczynania Kota i Koguta. I to właśnie oni stoczyli ostateczny pojedynek. W starciu lepszy okazał się Kogut, który trafił do półfinału. Zdemaskowano zaś Kota, którym okazał się być... Marcin Miller!
Wśród fanów programu tradycyjnie nie zabrakło tych, którzy pisali, że od początku domyślali się, że za kocią maską kryje się lider discopolowego zespołu Boys, jak i tacy, dla których informacja była dużym zaskoczeniem.
Wiedziałam, że to Marcin!; Wiedziałam, zdradził go ten śpiew!; Mój typ od samego początku, ten charakterystyczny głos jest tylko jeden; Od pierwszego odcinka wiedziałem; Głos nie do podrobienia; To była prościzna - piszą na instagramowym profilu "Mask Singer" niezaskoczeni widzowie.
Nie spodziewałem się; Byłam pewna, że to Michał Milowicz! - czytamy w innych komentarzach.
Pojawiły się także uwagi co do samych jurorów, a właściwie ich reakcji, gdy spod maski ukazała się twarz Millera.
Jurorzy chyba nie mogą strawić, że Kot, który śpiewał świetnie najlepsze piosenki w tym programie, robił to z takim luzem, swadą i zawodowo posługiwał się głosem, to pan od disco polo;
Mój typ, a jurorzy jacyś niezadowoleni;
Zachowanie jurorów po zdjęciu maski było co najmniej dziwne...;
Jurorzy strasznie słaba reakcja na Kota, wstyd z waszej strony, brak taktu i kultury. (...) - rozpisują się zniesmaczeni internauci.
Macie podobne odczucia?