Rafał Maślak niemal od początku swojej kariery wyraźnie zaznaczał, że lubi czerwony dywan i obecność fotoreporterów. Choć nie ustawia się z paparazzi na zdjęcia w popularnej warszawskiej restauracji, rzadko kiedy odmawia przyjścia na bankiet. Najwidoczniej taka strategia się opłaciła, bo Maślak został właśnie jurorem nowego show Polsatu.
Równolegle do jego nowej roli w telewizji, nowi kandydaci na misterów przygotowywali się do przejęcia tytułu. Sam Rafał mało entuzjastycznie wypowiada się na temat swoich następców:
Nie śledzę tego. Mnie wybierali inni organizatorzy - odpowiada sucho.
Wykorzystałem to odpowiednio, zawsze będę nosił w sobie mistera. Jako dziadek będę sobie wspominał.