Marta Barczok po meczu naszej reprezentacji z Irlandią Północną została okrzyknięta polską "Miss Euro". Okazuje się, że aspirująca celebrytka pojawiła się na tej samej imprezie cztery lata temu, jednak wtedy triumfy święciła Natalia Siwiec. Choć Marta nie spotkała się jeszcze ze swoją poprzedniczką, wyraźnie chciałaby się z nią zaprzyjaźnić:
Barczok zapewnia, że bardzo spodobało jej się udzielanie wywiadów i "mogłaby udzielać ich więcej". Pochwaliła się też, że wie, co to spalony:
Pan Maślak zapytał, czy wiem, co to spalony. Tak, wiem, mój mąż zadał mi to pytanie i chyba dlatego jestem jego żoną, bo wiedziałam. Nie jestem modelką, wywiady są fajne, mogę ich udzielać nawet więcej. Byłam na Euro 2012 na meczu we Wrocławiu. Wtedy zaczęła się moja fascynacja piłką. Wydaliśmy grube pieniądze na bilety. Zakochałam się w piłce i w reprezentacji Polski.