Wygląda na to, że Rafałowi Maślakowi spodobała się obecność w mediach i chętnie dzieli się z nimi nawet osobistymi informacjami. Kolejny raz przyznał, że nie cierpi na brak zainteresowania ze strony kobiet, ale piszą do niego głównie przez Internet. Zachęca więc: "Dziewczyny przychodźcie, ja nie gryzę, naprawdę!"
Jak się okazuje Mister Polski wystawił się również w szczytnym celu na aukcję i został "kupiony".
Zostałem kupiony za 750 złotych. To moim zdaniem bardzo dużo, bo były inne przedmioty, a ja byłem jedyną licytowaną osobą i naprawdę fajnie to wyszło. Kupiły mnie cztery osoby - trzy kobiety i ich kolega - więc idziemy fajną grupą na sushi - pochwalił się w rozmowie z Newseria Lifestyle.