Mało kto chyba wierzy już w szczerość znajomości zawieranych w ramach branży influencerskiej w Polsce. Niegdysiejsi przyjaciele stają się wrogami, byli kochankowie posyłają się wzajemnie na oddziały zamknięte, a pranie brudów i publikowanie kompromitujących materiałów są na porządku dziennym. Trudno się dziwić, idzie w końcu o ogromne pieniądze. O zarobkach czołowych polskich "influ" krążą wręcz legendy. Dla wielu młodych ludzi próba wybicia się na osobach bardziej popularnych jest więc często pomysłem na życie. No a nic tak przecież nie nakręca reklamy, jak solidna drama.
Wyraźnie właśnie taką strategię postanowiła obrać Masza Graczykowska. Aspirująca influencerka, choć od dawna już nie uchodzi za przyjaciółkę Fagaty - byłej dziewczyny Stuu, znanej też z głośnej afery z Kamerzystą - to i tak co jakiś czas przypomina publice o aferze, do której miało dojść dawno temu na festiwalu muzycznym w Chorzowie. Między dziewczynami miało dojść do nieporozumienia. Głowa Maszy znalazła się na linii kolizyjnej z rozpędzonymi drzwiami. Klasyczna sytuacja słowo przeciwko słowu.
We wtorkowy wieczór Graczykowska niespodziewanie raz jeszcze postanowiła odgrzebać swój konflikt z Fagatą. Tym razem jednak poszła o krok dalej. Chcąc najwyraźniej skompromitować swoją eksprzyjaciółkę, opublikowała serię zapisów jej prywatnych rozmów. Nagrania pochodzą ewidentnie z czasów, gdy panie jeszcze darzyły się sympatią, czyli zanim Fagata na dobre rozkręciła karierę influencerki.
Na klipach audio, z których wycięto odpowiedzi Maszy, Fagata dość "otwarcie" opowiada na temat potencjału znajomości, którą udało jej się nawiązać z obiecującym piłkarzem Lecha Poznań. Zdaniem dziewczyny, tego typu relacja mogłaby ją uratować przed pójściem na studia.
Ja mam teraz taki plan na życie, że ja nie chcę iść na te studia i szybko muszę znaleźć sobie bogatego faceta. Żeby nie musieć pracować i w ogóle. Ostatnio się spotkałam z takim piłkarzem Lecha i on jest zajebiście bogaty, bo najwięcej zarabia z tego Lecha i jeździ takim super AMG. Czaisz to? Przecież ja nie musiałabym nic robić. Okazało się, że ma kolegę w Zielonej Górze, który jest kolegą tego mojego piłkarza i czaisz, że Kesa właśnie do mnie napier*olił jakichś głupot, że się puszczam z całą Warszawą... I on do mnie wypisuje, czemu nie reaguję na relacje i w ogóle. Czaisz, że on to powiedział temu mojemu piłkarzowi? Teraz ten piłkarz nie chce się ze mną spotykać, bo uwierzył w to. Jestem taka zła, bo Kesa mi rozwalił wszystko. A to by było spoko z tym piłkarzem, bo on jest taki głupi i w ogóle gadał takie rzeczy w stylu: "Jakbyś była moją żoną". Czaisz to? Przecież nie musiałabym nic robić - słyszymy na opublikowanym przez Maszę Graczykowską klipie.
W dalszej części wypowiedzi Fagata w zaufaniu opowiedziała koleżance, że na wszelki wypadek zaczęła już pielęgnować znajomość z innym zamożnym mężczyzną. Tutaj odniosła akurat spory sukces, mowa bowiem o Stuu, z którym później Fagata stworzyła medialny związek.
No dobra, teraz mam PLAN B. Jest taki, że do mnie wypisuje teraz strasznie Stuu. A Stuu to jeszcze więcej zarabia, niż ten piłkarz jeb*ny, więc dziś się widzę ze Stuu, a on jest milszy od tego piłkarza. A ten piłkarz to jest taki, że zamówił mi taksówkę z Poznania do Konina, to jest 100 km, i musiałam dołożyć 100 złotych na tę taksówkę, bo on mi dał za mało hajsu i teraz mi nie chce oddać tej kasy. Piszę mu, żeby mi przelał, a on mi nie chce tego oddać. A Stuu jest taki, że on ma wyj*bane, odwołał jakieś tam nagrywki i do mnie jedzie trzy godziny pociągiem do Konina. Mam teraz taki plan, że zobaczę się z tym Stuu i w ogóle.
Przypomnijmy: Fagata zdemolowała dom Kamerzysty? Youtuber grzmi: "Może się we mnie naprawdę zakochała. Powinien ją zbadać PSYCHIATRA"
Dalej Fagata jawi się jako młoda osoba, która jest wyraźnie zaniepokojona wizją wieloletniej nauki, po której zakończeniu może liczyć na skromną średnią krajową. Wyraża również zaniepokojenie cenami wynajmu mieszkań w Warszawie, co akurat jest całkowicie zrozumiałe.
Ej serio, ja ostatnio płakałam, że muszę iść do szkoły i jak zostanę tym architektem, to nie będę jakoś super dużo zarabiać. I jeszcze będę musiała się dużo uczyć, wiesz ile?! 7 lat. Słuchaj tego: cztery lata inżyniera, czy coś takiego, trzy lata magisterki. Kur*a, czyli dopiero za tyle lat będę mieć spoko pieniądze. Ja bardzo nie chcę i ostatnio płakałam i moja mama weszła do pokoju i zapytała, o co chodzi. A taki Stuu to by mnie wypromował i bym zarabiała na Instagramie. Czaisz? Ja mu się tak podobam. W ogóle typiara, która miała ze mną mieszkać w Warszawie, mnie wykiwała i będę musiała z jakimiś ludźmi pokój wynajmować, a czaisz, że ten Stuu ma mieszkanie w Warszawie i on mi może wynająć tak mega tanio pokój. On to wszystko dla mnie zrobi i to jest mój plan B.
Fagata zażartowała, że w razie gdyby jej plany nie wypaliły, to wówczas myślałaby o karierze w pornobiznesie, jeśli tylko warunki tego typu pracy w Polsce byłyby lepsze.
Nie mam jeszcze planu C, ale trzeba mieć jakiś plan, bo serio, Masza, no nie wiem, może nie będę aktorką porno, bo aktorki porno w Polsce zarabiają bardzo chu*owe pieniądze i chu*owe są pornosy po polsku. Nie wiem, co mam zrobić.
Jak do tej pory Fagata nie odpowiedziała na to, że jej była przyjaciółka wietrzy w necie nagrania sprzed dobrych kilku lat. Pudelek uzbraja się w cierpliwość i już wygląda kolejnego rozdziału tej dramy.