Polscy filmowcy postanowili ostatnio głośno wyrazić sprzeciw wobec działań rządzących. W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Kultury opublikowało projekt zmian ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, który powstał na podstawie unijnej dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym. Problem w tym, że z pierwotnego projektu usunięto zapisy dotyczące tantiem za utwory publikowane w internecie - gwarantujące twórcom filmów prawa do wynagrodzenia m.in. z platform streamingowych. Polska jest jedynym krajem UE, który do tej pory nie wdrożył dyrektywy.
Jak można się domyślić, decyzja Ministerstwa wzbudziła niemałe oburzenie w środowisku filmowców. W środę grupa artystów zgromadziła się pod warszawską siedzibą Ministerstwa Kultury, by walczyć o należne im wynagrodzenie ze streamingu. W gronie protestujących znalazł się m.in. Mateusz Banasiuk, który sam miał okazję wystąpić w kilku filmach dostępnych obecnie na Netfliksie.
Mateusz Banasiuk walczy o tantiemy dla polskich twórców. Pojawił się w Sejmie
Banasiuk stał się poniekąd twarzą sprzeciwu filmowców i w związku z tym w czwartek odwiedził również budynek Sejmu. Na miejscu aktor miał okazję spotkać się z kilkoma przedstawicielami polskiej sceny politycznej, w tym marszałek Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską, posłanką Lewicy Darią Gosek-Popiołek oraz pełniącą funkcję wiceminister kultury, Joanną Scheuring-Wielgus. Banasiuk zrelacjonował wizytę na Wiejskiej na swoim instagramowym profilu, o jej przebiegu opowiedział również w rozmowie z Plejadą. Aktor zdradził serwisowi, że polscy twórcy nadal "nie dostali odpowiedzi" na pytanie, dlaczego zapis dotyczący tantiem w internecie wykreślono z projektu nowelizacji ustawy. W rozmowie wspomniał również, że wielu spotkanych przez niego polityków opowiada się po stronie artystów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie jest tak, że każdy polityk mydli nam oczy. Rzeczywiście, od niektórych usłyszeliśmy słowa poparcia i wydaje mi się, że wielu jest po stronie artystów. Innych trudno wyczuć. Polityka nie jest moją codziennością - powiedział Plejadzie Banasiuk.
Aktor w rozmowie z serwisem podkreślił, że Polska jest ostatnim krajem Europy, który nie dostosował się prawnie do nieuniknionych, jego zdaniem, zmian technologicznych. Zaznaczył także, że wynagrodzenie za pracę i tantiemy to dwie różne kwestie. Te drugie zabezpieczają byt artystów po zakończeniu pracy na planie.
Dostajemy wynagrodzenie za swoją pracę po skończonej pracy, za każdy dzień zdjęciowy, albo zależności od tego, jak każdy twórcy umawiają się z producentem, dostaje swoje wynagrodzenie po zakończeniu zdjęć. Tantiemy to jest coś poza tym wynagrodzeniem za wykonaną pracę - dodał w rozmowie z Plejadą.
Mateusz Banasiuk w rozmowie z Plejadą zwrócił też uwagę na przestarzałe przepisy dotyczące tantiem w Polsce, które obejmują np. nośniki DVD. Wyraził również nadzieję, że wkrótce w tej kwestii zostanie wypracowany kompromis.
(...) Trzeba się za to zabrać, a nie tak jak to było przez ostatnie lata lekceważyć tematy i spychać na bok - powiedział Plejadzie aktor.
Zobacz również: Rzadki widok: Magdalena Boczarska i Mateusz Banasiuk spacerują wieczorową porą, trzymając się za ręce (ZDJĘCIA)