Mateusz Borkowski, jeden z najbardziej popularnych uczestników show "Googglebox. Przed telewizorem", stał się prawdziwym bohaterem wśród swoim fanów po tym, jak wkrótce po debiucie w show TTV zdecydował się zawalczyć o swoje zdrowie. Borykający się z otyłością "Big Boy" przeszedł operację żołądka i totalnie zmienił swoje życie. W efekcie Borkowski schudł wprost niewiarygodnie - na oczach widzów i internautów zrzucił aż 160 kg.
Bohater serii TTV jest przy tym niesłychanie wytrwały i konsekwentny. Nawet święta nie były w stanie zmienić twardych postanowień - Borkowski jedynie fotografował się z pierogami, zapewniając śledzących jego profil, że nie będzie ich jadł, ponieważ zrezygnował z mącznych potraw.
W innym poście wrzuconym podczas świąt na Instagram Mateusz zżymał się na ciężki los osoby, która wciąż musi odmawiać jedzenia świątecznych potraw. Pozując nad talerzem, na którym leżały pomarańcza i mandarynka, z bananem w ręku Borkowski pisał:
Ileż można odmawiać i tłumaczyć, że nie i koniec. Nareszcie zjadłem coś, co lubię.
Po świętach dumny z osiągniętego rezultatu Borkowski pokazał się internautom w samych spodenkach. Przy okazji celebryta pochwalił się nowymi tatuażami. Wśród komentujących zdjęcie odchudzonego Mateusza Borkowskiego znaleźli się i tacy, którzy namawiają celebrytę do zabiegu usunięcia zbędnej skóry - pozostałości po latach w rozmiarze XL. Borkowski nie jest jednak zainteresowany tą propozycją.
Dziękuję, moja skóra żyje ze mną, ma swoje prawa, a nawet własne państwo i konstytucje - odpowiada celebryta. - Ona ma ze mną raj na ziemi - dodaje.
Tymczasem pozostali internauci chwalą "Big Boya" za naturalność.
Fajnie zobaczyć coś naturalnego na tym Instagramie, a nie tylko setki przerobionych zdjęć instagramowych influencerów.
Chłopie, jak ty mi imponujesz, to nawet sobie nie wyobrażasz - piszą w komentarzach.
Też jesteście pod wrażeniem?