Mateusz Borek jest postacią doskonale znaną wszystkim tym, którzy interesują się piłką nożną. 49-latek jest bowiem jednym z bardziej rozpoznawalnych komentatorów sportowych w naszym kraju. Oprócz tego działa też w internecie - jest współzałożycielem popularnego w serwisie YouTube "Kanału Sportowego". Dziennikarzowi zdarza się też i angażować w inne, mniej udane projekty medialne.
Przypominamy: Mateusz Borek promuje swoją "federację" walk w OBRZYDLIWIE SEKSISTOWSKIM klipie: "K*rwa zawsze będzie k*rwą"! (WIDEO)
Na Instagramie Mateusz Borek może pochwalić się prawie 300-tysięczną publicznością. Choć najczęściej publikuje tam treści związane z pracą, niekiedy pozwala sobie na nieco prywaty, chwaląc się kadrami z żoną i synem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mateusz Borek pokazał żonę i syna. Zapozowali do rodzinnego zdjęcia
O udostępnienie tego typu obrazka pokusił się w minioną środę. Mateusz dodał spontaniczne selfie z ukochaną Joanną i owocem ich miłości - 15-letnim Jakubem. Cała trójka zapozowała razem na tle rzeki.
Rodzinny spacerek popołudniową porą. Reset. Spokój. Oddech - podpisał fotografię, na której widzimy uśmiechniętą familię Borków.
Internauci komplementują Mateusza Borka i jego bliskich
Pod najnowszą publikacją dziennikarz mógł liczyć na szereg serdecznych komentarzy.
Super się na was patrzy; Kobieta uśmiechnięta to kobieta szczęśliwa; Piękni wy; Pozdro dla całej rodzinki; Uwielbiam waszą trójkę - piszą internauci.
Żona komentatora sportowego unika blasku reflektorów i stroni od ścianek. Na co dzień trudni się modelingiem i sprawdza się w roli influencerki.
Działam sobie w swojej branży od 20 lat. Zajmuje się domem. Dbam o syna i męża. Nie chodzę na "ścianki". Odmawiam sesji okładkowych do pism. Żyję w zgodzie ze sobą. Wolę zrobić dobrą kolację i obejrzeć film w domu niż imprezować. Taka jestem. Cenię sobie w życiu prawdę i takimi ludźmi się otaczam - opisywała w jednym z postów.
W podcaście "Halo Haller" określiła siebie mianem "nieagresywnej feministki". Joasia wyznała także, że nie widzi problemu w korzystaniu z dobrodziejstw medycyny estetycznej:
Nie rozumiem, dlaczego kobiety nie przyznają się do ingerencji w swoje ciało, medycyny estetycznej. Zawsze mówię wprost, ile mam lat, w przyszłym roku kończę 40. Dzisiaj kobiety o siebie dbają i nie rozumiem, czemu miałyby się tego wstydzić - mówiła.