Od czwartku w Polsce trwają protesty po szokującym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który w praktyce nakazał Polkom rodzić zdeformowane płody. Tym samym sędziowie TK nie tylko zburzyli obowiązujący od 1993 roku kompromis, lecz również pozbawili kobiety prawa do decydowania o swoich ciałach. Sytuacja w kraju staje się coraz bardziej napięta.
W miastach organizowane są marsze. Niestety, w miniony poniedziałek po raz kolejny nie obyło się bez przykrych incydentów. W pobliżu skrzyżowania Puławskiej z Goworka samochód potrącił dwie kobiety. Doszło także do przepychanek z policją.
We wtorek po raz pierwszy od czasu orzeczenia TK głos zabrał premier Mateusz Morawiecki, który podczas konferencji prasowej wygłosił oświadczenie w sprawie trwających protestów.
O co toczy się spór? Warto zadać sobie w sumieniu to podstawowe pytanie. Czy jest to spór o danie prawa do życia dzieciom z zespołem Downa, czy jest to spór o niczym nieskrępowaną aborcję? Od odpowiedzi na te pytania zależy stosunek do tego, jak reagujemy na te sytuacje, z którymi mamy teraz do czynienia. Do wszystkich przypadków ciąż, w których zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety, wyrok TK nie ma odniesienia. A więc te wszystkie kwestie, które niepokoją ludzi, nie są objęte tym wyrokiem - rozpoczął.
Morawiecki podczas przemówienia zapewniał, iż "zapis o zdrowiu i życiu kobiety nie został wzruszony przez wyrok TK, pozostaje w mocy".
Dramaty, które przeżywają kobiety, kiedy dowiadują się o bardzo poważnych chorobach swojego dziecka, swojego płodu, są niewyobrażalne. To ogromne dramaty, nad którymi każdy powinien pochylić z troską i próbować zrozumieć, co czuje kobieta. Kobiety nie powinny być narażane na to, by zmuszać je do aktów heroizmu. Dlatego ten zapis o zdrowiu i życiu kobiety nie został wzruszony przez wyrok TK, pozostaje w mocy.
Będę za wprowadzeniem badań prenatalnych dla wszystkich - dziś korzystają z nich kobiety po 35 roku życia lub te z różnymi powikłaniami ciąży. Będę zalecał badania prenatalne dla wszystkich kobiet. To bardzo ważne, by na jak najwcześniejszym etapie rozpoznać rozwój dziecka, bo dziś można ratować... Także w łonie matki można dokonywać operacji i prowadzić odpowiednią terapię.
Następnie premier zabrał głos w sprawie tak szeroko omawianych obecnie kwestii wolności życia i wyboru, twierdząc, że "wolność wyboru jest ograniczona prawem do życia".
Wolność wyboru jest kwestią fundamentalną, ale że żeby ją zrealizować, to trzeba żyć. Ten, kto nie żyje, nie może realizować prawa do wyboru. Wolność wyboru jest ograniczona prawem do życia. Wolność wyboru jest przecież zapisana w Konstytucji, jest zależna od godności człowieka, która jest niezbywalną wartością, która leży u podstaw naszych wyborów. Wiem, że bardzo wiele różnych sytuacji powoduje wiele różnych emocji. Dlatego chcę podkreślić, że będziemy z ogromną troską podchodzić do wszystkich sytuacji - stwierdza szef rządu.
W końcu Mateusz Morawiecki odniósł się bezpośrednio do trwających od kliku dni masowych protestów na ulicach polskich miast:
Dzisiejsze sytuacje, które oznaczają akty wandalizmu, napaści, ataków nie powinny mieć miejsca. Będziemy im przeciwdziałać. Chronimy życie, dlatego apeluję do wszystkich, którzy dopuszczają się łamania prawa, aby tego nie robili. Protesty muszą być ograniczone zasadami epidemii. Apeluję, by powstrzymać się od jakichkolwiek aktów agresji, bo mogą one prowadzić do eskalacji, która może spowodować coś bardzo złego w naszym społeczeństwie - podsumował.
Morawiecki zapewniał, że w ostatnich dniach rozmawiał z kobietami o obecnej sytuacji w Polsce oraz dodał, że sam w rodzinie "ma przypadki osób z daleką niepełnosprawnością".
W ostatnich dniach rozmawiałem z wieloma kobietami o sytuacjach, które są dziś szeroko komentowane. Również w bliskiej rodzinie mam osoby z bardzo daleką niepełnosprawnością. Ale również w mojej najbliższej rodzinie mam przypadki kobiet - bardzo mi bliskich - które doświadczyły tego, co dziś jest przedmiotem dyskusji. Mogę powiedzieć, że każdej kobiecie należy się szacunek, troska i podziw za odwagę, bo to przede wszystkim na niej spoczywa ta podstawowa decyzja dotycząca jej zdrowia, życia w kontekście dziecka.
Na sam koniec premier podziękował "milczącej większości polskich rodzin".
Apeluję także do milczącej większości polskich rodzin. Apeluję i dziękuję za wasz spokój. Proszę, żeby ta mądrość milczącej większości przeważyła. By nie doprowadzić do eskalacji sporu. Apeluję o spokój, brak agresji i poszanowanie tradycji naszych przodków. Polska jest jedna i wszyscy musimy się w niej odnaleźć. Różnijmy się, spierajmy się, ale rozmawiajmy. Do mediów apeluję o niepodsycanie tego sporu. Dziś potrzebujemy namysłu i szacunku. Szacunku dla kobiet i rodzin. Potrzebujemy też troski o dzieci.
Warto dodać, że również dziś prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska w rozmowie z PAP wyraziła podobne zdanie na temat wydanego orzeczenia:
Trybunał Konstytucyjny orzekł wyłącznie w kwestii przesłanki eugenicznej uzasadniającej przerywanie ciąży. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży nadal dopuszcza możliwość przerywania ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie jest wymierzone w kogokolwiek i nie powinno być przez nikogo wykorzystywane do wywoływania napięć społecznych. Te podziały wywoływane są przez dezinformację, nieprawidłowe przedstawianie znaczenia wydanego wyroku i jego treści, nawoływanie do wychodzenia na ulicę, kiedy obowiązują ograniczenia w organizowaniu zgromadzeń służące właśnie ochronie życia i zdrowia - mówiła, odpowiadając na oskarżenia kierowane pod adresem TK, jakoby wydane orzeczenie pozbawiało kobiety prawa wyboru, gdy zagrożone jest ich życie.