Mateusz Murański nie żyje. Ciało zawodnika MMA zostało znalezione w jego mieszkaniu przez funkcjonariuszy wezwanych na miejsce przez zaniepokojonego członka rodziny. Oględziny biegłego wykazały, że do zgonu doszło bez udziału osób trzecich.
Wiadomość o śmierci Mateusza Murańskiego wstrząsnęła jego najbliższymi
Przedwczesną śmierć zaledwie 29-letniego gwiazdora Fame MMA skomentowała jego znajoma z federacji, Laluna Unique. Choć "Królowa życia" sama zarobiła "kilka groszy" na walkach freak fightowych, zdała sobie w końcu sprawę z zagrożeń, które niosą ze sobą tego typu przedsięwzięcia.
Mateusz Murański był w szczęśliwym związku. Mieli z ukochaną ambitne plany na przyszłość
Zanim Mateusz zaczął bić się w oktagonie, parał się aktorstwem. Absolwent Szkoły Aktorstwa i Musicalu miał w swoim dorobku kilka ról, w tym m.in. w "Innych ludziach" czy nominowanym w tym roku do Oscara "IO", jednak najbardziej kojarzony był jako Adrian "Adek" Barski z "Lombardu". W ostatnim czasie aktor odłożył granie na dalszy plan, jednak - jak sam przyznał w rozmowie z Plotkiem - miał w planach powrócić na duże i małe ekrany.
W tym roku mam zamiar połączyć walki z graniem. Jestem zdrowy - mówił.
Prywatnie Mateusz był szczęśliwe zakochany. Partnerka zawodnika MMA pracuje jako inspektor i pomaga zwierzętom. W ostatnim czasie jeździła nawet do Ukrainy. W jednym z ostatnich wywiadów przed śmiercią 29-latek pochwalił się, że mają w planach otworzenie własnego schroniska. Stwierdził też, że czuje się spełniony w życiu i nie ma na co narzekać.
Jestem szczęśliwie zakochany, spełniam się w pracy i w życiu - wyjawił Plotkowi. Moja dziewczyna od wielu lat pracuje jako inspektor i pomaga zwierzakom. Jeździ do Ukrainy i na tyle, ile mogę, pomagam jej, bo jesteśmy również domem tymczasowym dla zwierzaków po przejściach. Otwieramy nawet swoje pierwsze małe schronisko.
Okoliczności śmierci Mateusza Murańskiego wciąż są wyjaśniane.