Teleturniej "Milionerzy" wciąż generuje ogromne emocje i gromadzi sporą widownię. Nie brakuje również śmiałków, którzy zgłaszają się, by zasiąść naprzeciwko Huberta Urbańskiego i sprawdzić się w walce o tytułowy milion złotych. W ostatnich dniach mogliśmy oglądać popis wiedzy w wykonaniu Mateusza Żaboklickiego, 33-letniego poety, dramatopisarza i fotografa, który nie tylko zmierzył się z zagadnieniami spoza jego obszaru wiedzy i zainteresowań, ale także opuścił studio "Milionerów" z tytułowym milionem złotych.
Pan Mateusz bez problemu poradził sobie z ostatnim pytaniem dotyczącym grupy zwierząt, których "nie zaliczamy do czworonogów, czyli tetrapodów". 33-latek celnie zauważył, że z dostępnych odpowiedzi to owady, a nie gady, płazy czy ptaki mają trzy pary odnóży i tym samym dołączył do nielicznego grona uczestników, którym udało się zgarnąć w teleturnieju astronomiczną sumę pieniędzy
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wygrał w "Milionerach". Zdradził, co zrobi z wygraną
Mateusz Żaboklicki jest szóstym w historii polskich "Milionerów" graczem, któremu udało się wygrać główną nagrodę. Zaskakująca może być jednak reakcja uczestnika na własne zwycięstwo. 33-latek zachował niebywały spokój i tylko lekko się uśmiechnął, po czym podziękował Hubertowi Urbańskiemu za możliwość wzięcia udziału w "Milionerach".
Zapewne wszyscy zastanawiają się, na co Pan Mateusz przeznaczy wygraną w programie. Redakcja Plejady postanowiła skontaktować się ze zwycięzcą, który jednak dość wymijająco stwierdził, że milion przeznaczy "na bezpieczeństwo, wygodę i przyjemności". W rozmowie z portalem Żaboklicki wyznał również, jak przygotowywał się do swojego udziału w teleturnieju.
Obejrzałem trochę odcinków, żeby lepiej poznać format — stwierdził krótko świeżo upieczony milioner.
Dobry patent na zgarnięcie fortuny?
ZOBACZ TAKŻE: "Więcej niż jedno zwierzę to... LAMA", czyli największe wpadki w teleturniejach! Pamiętacie je wszystkie? (ZDJĘCIA)