Gdy w Polsce zapanowała moda na bycie fit, moment ten idealnie wykorzystała Ewa Chodakowska, stając się trenerką "wszystkich Polek". Szybko okazało się, że był to świetny ruch marketingowy, gdyż dzięki utożsamieniu się z przeciętną polską kobietą Ewa została najpopularniejszą trenerką fitness w kraju i redaktor naczelną swojego miesięcznika. Wśród fanek Ewy są też celebrytki. Regularnie chwalą się na Instagramie zdjęciami z treningów i przyjaźnią z Chodakowską:
Mimo fanatycznego wręcz stosunku fanek Chodakowskiej do swojej trenerki, Ewa zarzeka się, że traktuje je jak "koleżanki z sąsiedztwa". Nawet te, których nigdy nie spotkała na żywo:
Ze mnie żadne guru i żaden mentor. To nie są wyznawczynie i też nie mówię o nich fanki. To są moje koleżanki, znajome, dziewczyny z sąsiedztwa, z którymi spotykam się na ulicy, z którymi rozmawiam. Grono bardzo fajnych babeczek, które wspiera się nawzajem. Nie jesteśmy od siebie ani lepsze, ani gorsze.
Chodakowska przyznała też, że jej mąż jest jej przyjacielem. Być może dlatego, że nie rywalizuje z nim o medialną uwagę:
On od mediów stroni. Nie ma problemów z tym, że wszystkie laury spadają na mnie, a jemu się to tak samo należy, jak i mnie. Bo myślę, że gdyby nie jego wsparcie, to ja robiłabym dużo, dużo mniej.
Źródło: Newseria