Okazuje się, że ślub Jakuba Rzeźniczaka był sporym zaskoczeniem nie tylko dla publiki, ale też dla kobiet, które niegdyś były bliskie piłkarzowi. Ewelina Taraszkiewicz, niegdysiejsza partnerka skandalisty wychowująca jego córeczkę Inez, udzieliła w tej kwestii komentarza dla Jastrząb Post. Nie miała zbyt wielu miłych rzeczy do powiedzenia.
Nie wiedziałam o ślubie. Jakub mnie nie poinformował, a ja nie śledzę jego życia uczuciowego, bo to od zawsze jest pełne zwrotów akcji i zwyczajnie nie interesuje mnie to - przyznaje otwarcie Taraszkiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewelina dodała, że do tej pory jej córka nie miała okazji poznać wybranki swojego ojca, mimo że próbowała wcześniej stworzyć możliwość na takie spotkanie. Ani Rzeźniczak, ani Nowicka nie byli jednak ponoć tą propozycją szczególnie zaciekawieni.
Inez nie miała okazji poznać aktualnej partnerki ojca. Jak dotąd nie wyrazili chęci spotkania z naszą córką, mimo że jest już świadoma pewnych spraw. Nie pozostaje mi nic innego, jak mówić córce, że tata ma teraz dużo spraw na głowie i mieszka daleko. Zresztą, Inez dalej uważa ciocię Magdę za dziewczynę taty i nie wiem, jak miałabym jej to teraz wytłumaczyć, biorąc pod uwagę jej wiek - opowiedziała Jastrząb Post.
Co w tym przypadku nadzwyczaj ciekawe, Taraszkiewicz podkreśla, że zupełnie inne podejście do kontaktu z dziećmi Rzeźniczaka miała jego poprzednia partnerka, Magdalena Stępień.
Mogę jedynie wypowiedzieć się, że gdy Kuba zaczął spotykać się z Magdą, poznał nas z nią, a Inez uwielbiała Magdę. Magda dążyła do kontaktów z Inez. Więc mam porównanie. Nawet ja zaproponowałam, czy Kuba chce, by Paulina poznała Inez. Nie byli zainteresowani.
Ciekawy punkt widzenia?