Biało-czerwoni zakończyli już swoją przygodę z Euro 2024 na przedostatnim miejscu w grupie D, a turniej toczy się dalej. O Puchar w mistrzostwach wciąż walczy Portugalia uchodząca za jedną z lepszych europejskich drużyn (8 lat temu wywalczyli nawet upragniony tytuł lidera Europy). Po zwycięstwach w fazie grupowej nad Czechami (2:1) i Turcją (3:0), w trzecim meczu Portugalczycy zaliczyli wpadkę, przegrywając sensacyjnie z debiutującą w mistrzostwach Europy Gruzją 0:2. Od poniedziałkowego meczu ze Słowenią wiele zależało.
Choć Portugalia była faworytem, wygrana przyszła im wyjątkowo trudno. W dogrywce Portugalczycy mieli rzut karny, ale pojedynek ze słoweńskim bramkarzem przegrał Cristiano Ronaldo. Wcześniej czterokrotnie podchodził do rzutów wolnych z niedużej odległości, za każdym razem ponosząc porażkę. 39-latek nie potrafił ukryć silnych emocji. W przerwie kamery uchwyciły, jak zalewa się łzami. Kapitana musieli pocieszać koledzy z zespołu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moment ten był wyjątkowo bolesny nie tylko dla drużyny, ale też matki piłkarza, która była obecna na trybunach stadionu w Porto. Gdy najsłynniejszy piłkarz na świecie załamał się na oczach całego świata, kamery skierowały się w stronę Dolores Aveiro, by udokumentować reakcję jego rodzicielki. Zatroskana 69-latka także nie potrafiła powstrzymać łez.
Ostatecznie o awansie do ćwierćfinału turnieju zadecydowały rzuty karne. W nich Portugalczycy byli już bezbłędni, a tym razem nie pomylił się również zawodnik Al-Nassr. Po meczu 39-latek skierował kilka słów do kibiców, potwierdzając przypuszczenia fanów, że jest to ostatnie Euro w jego życiu.
To bez wątpienia ostatnie Euro, ale nie jestem tym poruszony. Nakręca mnie wszystko, co niesie ze sobą futbol: entuzjazm, jaki mam do gry, entuzjazm, który widzę u fanów i mojej rodziny, pasja i przywiązanie. To wszystko nie służy na pewno decyzji o odejściu. Przeszedłem niesamowitą drogę w kadrze, która trwa 20 lat. Gra i sprawianie radości ludziom, rodzinie i dzieciom jest tym, co mnie najbardziej motywuje - zdradził Ronaldo w rozmowie z mediami po meczu.