Jeszcze do niedawna Julia Wieniawa i Baron uchodzili za jedną z najgorętszych par show biznesu. Niemalże każde publiczne wyjście aktorki i jurora The Voice było szeroko komentowane w mediach. Sielanka nie trwała jednak długo. W sierpniu ubiegłego po 7 miesiącach wspólnego bywania na ściankach Wieniawa i Baron postanowili się rozstać.
Po rozpadzie wyjątkowo medialnego związku każde z byłych partnerów ułożyło sobie życie na nowo. Wieniawa postanowiła skupić się na rozwoju kariery oraz kolejnych zawodowych projektach. Baron niedawno zaangażował się za to w związek z Blanką Lipińską, który autorka erotycznego bestsellera coraz chętniej promuje w sieci.
W odróżnieniu od wielu polskich celebrytów Julce i Baronowi udało się rozstać z klasą i uniknąć publicznego prania brudów. 21-latka publicznie zapewniała, że życzy byłemu partnerowi jak najlepiej i zamierza utrzymywać z nim przyjacielskie relacje.
Jeszcze do niedawna aktorka i gitarzysta nieco zapomnianego już Afromental korzystali z usług tego samego menedżera. Ich karierami kierowała matka Julki, Marta Wieniawa-Narkiewicz.
Wygląda na to, że mimo medialnych zapewnień w relacjach byłych partnerów mogły pojawić się drobne zgrzyty. Okazuje się bowiem, że "mamadżerka" Julki nie troszczy się już o interesy Barona.
Nie zajmuję się już nim - zdradziła Super Expressowi Marta Wieniawa-Narkiewicz.
Zaskoczeni?
Zobacz również: Julia Wieniawa o rozstaniu z Baronem: "Spędziłam z Alkiem wspaniałe pół roku. ŻYCZĘ MU JAK NAJLEPIEJ"