"Ślub od pierwszego wejrzenia" od wielu sezonów wzbudza skrajne emocje wśród widzów i nierzadko uczestników. "Gwiazdami" 4. edycji programu byli Łukasz Kuchta i Oliwia Ciesiółka, którzy wydawali się niezwykle zgranym małżeństwem. Para zdecydowała się nawet kontynuować związek po zakończeniu programu, a niedługo potem ogłosili, że spodziewają się dziecka. Zakochani założyli również wspólny kanał na YouTube i mimo tego, że ich wspólne życie wyglądało na niezwykle udane, to para finalnie się rozstała.
ZOBACZ: Łukasz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ZDRADZAŁ Oliwię?! Jej brat nie wytrzymał i zabrał głos
W programie sporo zamieszania narobiła matka uczestnika, Anna Piechowicz, która dała się poznać jako niezwykle przebojowa i wyrazista postać. Widzowie krytykowali bowiem teściową Oliwii, że ta za bardzo wtrąca się w związek syna. Kobieta też skorzystała na udziale w programie: dzięki niemu zyskała sporą rozpoznawalność i teraz może cieszyć się statusem influencerki, którą obserwuje ponad 50 tysięcy obserwujących. Piechowicz chętnie podejmuje rozmaite współprace i chwali się swoimi tatuażami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukasz i Oliwia po medialnym związku wdali się w publiczne obrzucanie błotem po rozstaniu. Mężczyzna zarzucał byłej żonie, że ogranicza mu kontakty z dzieckiem, a brat Ciesiółki zarzucał mu z kolei, że zdradzał Oliwię. Głos w sprawie i wtedy zabrała mama Łukasza, która ubolewała, że po przejechaniu tysiąca kilometrów do wnuka mogła tylko "pocałować klamkę".
Teraz przy okazji finału 8. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mama Łukasza postanowiła skrytykować show. Kobieta wzięła udział w dyskusji pod jednym z internetowych wpisów na temat programu i stwierdziła, że patrząc na "ŚOPW" z perspektywy czasu, krytycznie ocenia format.
Ten program w ogóle nie powinien mieć nigdy miejsca. Tak oceniam to z perspektywy czasu i własnych doświadczeń - pisała w mediach społecznościowych.
Kobieta dodała również, że bogata o doświadczenie po udziale w programie jej syna, gdyby kolejny raz miał zdecydować się na wystąpienie w show - na pewno "odradzałaby mu udział w eksperymencie". Przy okazji odpowiedziała również na zarzut, że teraz krytykuje format, bo nieco osłabła już jej popularność na Instagramie.
Bzdury pani opowiada - odparła internautce. Tyle zainteresowania co mam, mi wystarczy. Ja byłam w tym od środka, więc wiem, z czym to się wiąże. Drugi raz z pewnością odradzałabym synowi udział w eksperymencie - podsumowała.
Dziwicie się jej?