W niedzielę w Paryżu odbyła się tegoroczna Eurowizja Junior, na której Polskę reprezentowała Sara Egwu-James.
Zwyciężczyni "The Voice Kids" od początku była typowana na jedną z faworytek i faktycznie jej występ okazał się jednym z najlepszych tego wieczoru. Niestety Polka o włos przegrała z dziewczynką z Armenii. Do pierwszego miejsca zabrakło jej zaledwie... sześciu punktów.
Przypomnijmy: Eurowizja Junior 2021. Znamy WYNIKI
Kontrowersje budzi fakt, że jury z Polski przyznało Armenii aż 12 punktów, podczas gdy armeńskie dało nam zaledwie jeden punkt. Nie trzeba być strategiem, żeby zauważyć, że gdybyśmy nie obdarowali największej rywalki kompletem punktów, wygrałaby nasza reprezentantka. W sieci zaroiło się od komentarzy widzów, którzy winią polskie jury za strategiczną porażkę.
Pojawiają się też jednak głosy, że Polska "pokazała klasę", a drugie miejsce dla Sary to i tak ogromny sukces.
O "klasie" trudno natomiast mówić w przypadku matki 14-letniej Maleny - tegorocznej zwyciężczyni Eurowizji Junior. Okazuje się, że aktorka namawiała w sieci do... bojkotu Polski w głosowaniu.
Pierwszy głos oddajcie na Armenię, a następnie wybierzcie dwa kolejne kraje - niemile widziane jest głosowanie na Polskę, Francję oraz Rosję, bo to główni faworyci. Powodzenia - pisała na Instagramie Anna Manucharyan.
Internauci są oburzeni i uważają, że kobieta złamała zasady fair play.
A Wy co sądzicie o zachowaniu matki Maleny?
Kuba Wojewódzki ma obsesję na punkcie Pudelka? Dowiecie się w najnowszym Pudelek Podcast!