Kwestia homoseksualizmu i coming outy wciąż uważane są w Polsce za problem. Coraz częściej to rodzice gejów i lesbijek włączają się w walkę z homofobią. Zobacz: Ojciec geja: "Homofobom chcę powiedzieć, że potrzeba im edukacji"
W Dzień Dobry TVN gościły Marzanna Latawiec i Małgorzata Świerszcz, których synowie są gejami. Opowiedziały o tym, w jakich okolicznościach się o tym dowiedziały i jaka była ich reakcja.
Syn miał 20 lat. Jak wyjeżdżał na wakacje, to w samochodzie przed wyjściem na peron powiedział: jestem gejem. Dziecko jest dziecko. Bierzemy go takim jakim jest. Na początku zaprzeczałam, kubeł zimnej wody na głowę. Powiedziałam, żeby się zastanowił, że ta ścieżka życia w Polsce nie jest komfortowa. Żeby przemyślał sprawę, czy naprawdę jest gejem, czy tylko mu się wydaje.
Dla mnie to nie był problem. Moi dwaj młodsi synowie są gejami. Myślałam tylko o tym, że będzie miał przechlapane, że pewne ścieżki będą zamknięte. Myślałam, ze homofobia dotyczy źle wykształconych, wychowanych, ale zmienił się mój punkt widzenia. Syn został napadnięty. Homofobia dotyczy też osób świetnie wykształconych i tych, których o to nie podejrzewamy. Kompletnie nie zdawałam sobie sprawy z tego, czym jest homofobia.
Zobacz też:"Chwaliłem się, że syn jest gejem. Seksualność nie ma nic wspólnego z miłością do dziecka!"
Źródło; Dzień Dobry TVN/x-news