Matthew Perry przed laty zrobił gigantyczną karierę dzięki roli Chandlera w serialu "Przyjaciele". Po latach wyznał, że niewiele pamięta z tamtego okresu, bo... nieustannie był pijany.
Perry zmagał się z silnym uzależnieniem od alkoholu i leków przeciwbólowych. Przez lata widywany był w bardzo złym stanie. Gdy już mało kto wierzył, że uda mu się wyjść na prostą, aktor wziął się w garść. Ponoć miała na to wpływ młodsza partnerka, Molly Hurwitz, z którą Perry zaręczył się w listopadzie zeszłego roku.
Przypomnijmy: Matthew Perry ZARĘCZYŁ SIĘ z młodszą o 22 lata ukochaną!
Ostatnio Matthew jest w centrum zainteresowania mediów za sprawą odcinka specjalnego "Przyjaciół", który promuje wraz z resztą obsady. Fani zwrócili uwagę, że Perry znów jest w kiepskiej formie i martwią się, czy nie wrócił do nałogów.
Zobacz: Zmarnowany Matthew Perry promuje odcinek specjalny "Przyjaciół". Fani martwią się STANEM AKTORA
Wygląda jednak na to, że co innego spędza aktorowi sen z powiek, a mianowicie... złamane serce. Okazuje się bowiem, że związek Perry'ego i Hurwitz już przeszedł do historii. Informację aktor potwierdził w rozmowie z serwisem People.
Czasami niektóre rzeczy po prostu się nie udają i to jest jedna z nich. Życzę Molly wszystkiego najlepszego - powiedział dyplomatycznie Matthew.
Trzymacie kciuki, aby jeszcze znalazł prawdziwą miłość?
Pudelek ma swoją grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!