Matthew Perry nie żyje. Taką informację podały amerykańskie media w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego. Jak informuje serwis "Los Angeles Times", powołując się na policyjne źródła, aktor został znaleziony martwy w sobotę około godziny 16 w swoim domu w Los Angeles.
Magazyn "People" donosi, że funkcjonariusze policji otrzymali zgłoszenie w sprawie "mężczyzny po pięćdziesiątce", u którego miało dojść do zatrzymania akcji serca. Po przybyciu na miejsce odkryli zwłoki aktora w wannie z hydromasażem. Detektywi z wydziału policji Los Angeles prowadzą śledztwo w tej sprawie, ale nie podają na razie przyczyn śmierci Perry’ego.
Na miejscu zdarzenia nie znaleziono narkotyków ani śladów przestępstwa - ujawnia anonimowe policyjne źródło.
Na profilu serialu "Przyjaciele" na Facebooku pojawił się poruszający wpis.
Jesteśmy zdruzgotani wiadomością o odejściu Matthew Perry'ego. Był prawdziwym darem dla nas wszystkich. Współczujemy jego rodzinie, bliskim i wszystkim jego fanom - napisali twórcy serialu.
Wielka sława i jej konsekwencje
Matthew Perry urodził się 19 sierpnia 1969 roku w Williamstown w stanie Massachusetts. Jego rodzice rozwiedli się niedługo po jego narodzinach. W wieku 15 lat Matthew przeprowadził się do Los Angeles i zamieszkał z ojcem. Po skończeniu liceum dostał swoją pierwszą rolę w serialu telewizyjnym "Second Chance".
Przełomem w jego karierze był angaż do serialu "Przyjaciele", gdzie wcielił się w postać Chandlera Binga. Rola ta przyniosła mu gigantyczną popularność oraz pieniądze, ale wielki sukces miał niestety swoje ciemne strony. Gwiazdor przez lata walczył z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. O swoich zmaganiach opowiedział w autobiografii pt. "Przyjaciele, kochankowie i wielka straszna rzecz". W książce wyznał, że w wieku 49 lat był o krok od śmierci. W końcu jednak udało mu się wyjść na prostą.
Musiałem poczekać, aż będę całkowicie trzeźwy - z dala od choroby alkoholowej i uzależnienia - żeby to wszystko spisać. A najistotniejsze było to, że byłem pewien, iż to pomoże ludziom. W tej chwili jestem całkiem zdrowym facetem - mówił rok temu w rozmowie z "People".
Przypomnijmy: Matthew Perry obrazowo o życiu w nałogu: "Lekarze powiedzieli mojej rodzinie, że mam DWA PROCENT SZANS na przeżycie"
W swojej dawnej posiadłości w Malibu aktor otworzył ośrodek odwykowy. Za pomaganie ludziom w walce z uzależnieniami Matthew Perry został w 2013 roku odznaczony przez Biuro Kontroli Narkotyków Białego Domu.