Matylda Damięcka około 20 lat temu zyskała rozpoznawalność dzięki roli Karoliny w Na Wspólnej, po czym słuch o niej zaginął. Powróciła jako komentatorka bieżących wydarzeń, które podsumowuje, zamieszczając na Instagramie obrazki swojego autorstwa.
Jej najnowsza grafika jest mocno kontrowersyjna i odnosi się do "afery szczepionkowej", która w ostatnich dniach zdominowała dyskusję publiczną w Polsce. Aktorka nawiązała do zmarłego niedawno w wyniku zakażenia koronawirusem Piotra Machalicy.
Uff... Dobrze, że Machalica się nie zaszczepił - napisała Damięcka.
Tą oto ilustracją pozwolę sobie zakończyć komentowanie wiadomej sprawy. A odpowiadając na pytania: tak - myślę, że ta kolejka jest po coś, a wszystkim nam pozostaje tylko cierpliwość. Wszyscy odlecą tym samym samolotem, a stawanie w kolejce zawczasu, wiąże się zawsze z jakąś przedziwną nerwówką i spięciem oczekiwania (...) Wystarczy, aby wszyscy święci/sprawiedliwi odstawili kamienie i pozwolili żyć innym tuż obok. A że jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, pozwólmy sobie je popełniać oraz je naprawiać.
Nie będę hipokrytą. Gdyby to chodziło o tych, których kocham, oddałabym nerkę, wystawiła na ostracyzm, kamienie i cały arsenał fizycznej i werbalnej agresji, aby ich chronić i zapewnić szeroko pojęte bezpieczeństwo (...) - pisze Damięcka.
Wpis aktorki podzielił internautów. Jedni twierdzą, że tak ważny temat wymaga ostrych komentarzy.
"I to jest najlepsze podsumowanie", "Mocne... bardzo. Ale cóż innego nam zostało", "Ludzie w tym kraju, zamiast się cieszyć, że jest szczepionka, to teraz będą się rozdrabniać, czy ktoś ją przyjął i czy mu się należała już teraz, czy nie" - czytamy.
Inni uważają, że Matylda przesadziła.
"Megasłabe, poniżej pasa. (...) Po coś jest kolejka. Wszystkie wasze teatralne gwiazdki powinny w końcu zrozumieć, że nie są nadludźmi", "Dla mnie za mocne", W moim domu czczono pamięć zmarłych", "Żenujące" - komentują użytkownicy.
A Wy co sądzicie o komentarzu Matyldy? Trafiony?