Trwa ładowanie...
Przejdź na
Ivy
Ivy
|

Matylda Damięcka o INTERWENCJI POLICJI na oddziale ginekologicznym: "Pod 112 dzwonisz, gdy szukasz OB**YGANIA GODNOŚCI"

294
Podziel się:

Matylda Damięcka odniosła się do historii pani Joanny, która w trakcie badania ginekologicznego została otoczona przez kordon policji. "Ta interwencja mnie kompletnie złamała, zniszczyła mnie" - opowiada kobieta.

Matylda Damięcka o INTERWENCJI POLICJI na oddziale ginekologicznym: "Pod 112 dzwonisz, gdy szukasz OB**YGANIA GODNOŚCI"
Matylda Damięcka o INTERWENCJI policji na oddziale ginekologicznym (AKPA, Pixabay)

We wtorek w "Faktach" wyemitowano wstrząsający materiał Renaty Kijowskiej o kobiecie, która została zaszczuta przez policję w trakcie badania ginekologicznego. Do sytuacji doszło prawie trzy miesiące temu, ale dopiero teraz sprawa ujrzała światło dzienne.

Kobieta zgłosiła się do szpitala po tym, jak wzięła tabletkę poronną. Jak sama podkreśla, była to bardzo trudna decyzja, ale miała podejrzenia, że ciąża może zagrażać jej zdrowiu. Po zażyciu tabletki poczuła się źle i powiadomiła o tym swoją lekarkę. Gdy znalazła się w szpitalnym gabinecie ginekologicznym, otoczyły ją funkcjonariuszki policji.

Kazały mi się rozebrać, robić przysiady i kaszleć. Rozebrałam się, ale nie zdjęłam majtek, ponieważ wciąż jeszcze krwawiłam i było to dla mnie zbyt upokarzające, poniżające i wtedy wykrzyczałam im: "Czego wy ode mnie chcecie?!". Hasło "aborcja" uruchomiło niemalże obławę. Powtarzano nieustannie słowo "przestępstwo". Ta interwencja mnie kompletnie złamała, zniszczyła mnie - opowiada w reportażu pani Joanna.

Jak ujawnił lekarz, który był świadkiem tej sytuacji, "czterech policjantów pilnowało jednej przestraszonej kobiety".

Co chwilę pojawiały się pytania, gdzie ma telefon, gdzie ma laptop... Utworzyli kordon dookoła tej pacjentki, utrudniało nam to pracę, a oni nie byli w stanie konkretnie podać, dlaczego ta pacjentka jest przez nich zatrzymywana - słyszymy.

Policjanci zabrali laptop pani Joanny. Gdy lekarz próbował go odzyskać, usłyszał, że ma się nie wtrącać. "Pouczono" go też, że jeśli wezwie policję, to popełni wykroczenie, bo będzie to "bezpodstawne wezwanie". Lekarzy wylegitymowano, a pacjentkę przewieziono w eskorcie policji do innego szpitala z oddziałem ginekologicznym. Tam czekał na nią kolejny patrol i zmuszono ją do oddania telefonu.

Pani Joanna złożyła skargę do Sądu Rejonowego, który nakazał zwrócić jej telefon. W postanowieniu podkreślono, że kobieta nie była podejrzaną, ani nawet nie można było postawić jej zarzutów, bo "w Polsce nie odpowiada się za wywołanie u siebie aborcji".

Sprawa jest szeroko komentowana w mediach. Głos zabrała m.in. Matylda Damięcka, która udostępniła grafikę swojego autorstwa o treści: "Pod 112 dzwonisz, gdy szukasz: a) pomocy, b) wsparcia w sytuacjach kryzysowych, c) zaufanych i empatycznych specjalistów, d) ob**ygania godności". Pod grafiką Matylda zamieściła wpis, w którym wspomina sytuację ze swojego życia.

"Zawody zaufania publicznego". P.S. poszłam do ginekolożki na badania okresowe: zanim Panią zarejestruję i rozpocznę badanie, bardzo proszę, jeżeli jest szansa, że jest Pani w ciąży, proszę zrobić test domowy i wrócić do mnie tylko, jeżeli będzie Pani chciała świadomie wrócić... I tak siedziałyśmy sobie ułamek sekundy w absolutnym poczuciu, beznadziei, bezradności i wzajemnego zrozumienia - czytamy.

Jak ja się cieszę, ze mam już dwoje dzieci i nie planuję więcej; W tym kraju to strach w ciąże zajść; Straszne... - piszą w komentarzach internautki.

Historia Pani Joanny to tylko jeden z wielu przykładów na to, jak postanowienie Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie zakazu aborcji zmieniło rzeczywistość polskich kobiet.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(294)
WYRÓŻNIONE
TakaPrawda
rok temu
Gdyby faceci zachodzili w ciążę to te tabletki były refundowane i psiarnia dowoziłaby je pod wskazany adres.
Nina
rok temu
Po co ściemniacie wcale tak nie było ta pani leczyła się psychiatrycznie.I ma szczęście,że ja uratowano.
snake
rok temu
głosujcie dalej na tych, co na bombelki wam dają 500+
O co tu chodz...
rok temu
W tej sytuacji najwłaściwiej byłoby podać te osoby do sądu. Przecież są świadkowie, odszkodowanie się należy. Ktoś tu przekroczył uprawnienia.
Gość
rok temu
I ma rację katopolicyjne państwo. Stajemy się Iranem Europy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (294)
Zuza
rok temu
Ta pani mnie przeraża zdjecia jej autorstwa też .Życzę wszystkiego dobrego przede wszystkim równowagi psychicznej.
ACAB
rok temu
JP 1oo%
Brednie
rok temu
i kłamstwa w tym artykule dla afery. Dawno sprawa została wyjaśniona i to co jest tu opisywane nie jest prawdą.
Prawda
rok temu
Zobaczcie sobie. Na Instagramie biedna Joanna to Johny d`Arc. Występuje między innymi jako drag queen. Jest performerką i aktywistką działającą na rzecz kobiet. A hejt na lekarkę i innych to ustawka zapewne przed wyborami
ech
rok temu
jakiej godności, ona pozbyla się godności zażywając te tabletki
Elza
rok temu
A dziecko,które zabiła pod jaki numer miało zadzwonić?
sprawdź
rok temu
Matyldzia siwieje i nadal ani ładna ani mądra... - ta "joanna' to ustawka, to dragking jest
ja to ja
rok temu
"Kobieta zgłosiła się do szpitala po tym..." I tutaj już pękłem ze śmiechu, na dalsze brednie nawet się nie piszę :D
Prawda
rok temu
Zostały opublikowane nagrania. Sami posłuchajcie. TVN kłamie!
Agnieszka
rok temu
Nie no to bulwersujące co ta policja wyprawia? Kupujesz nielegalne prochy i nie chcesz powiedzieć skąd a policja rekrwiruje Ci laptop żeby to sprawdzić. Albo jesteś pijany i stawiasz opór a oni zamiast Ci zaśpiewać i skoczyć po kolejne piwo to zabierają Ci telefon? We Francji jeszcze gorzej bo policjant nie dał się przejechać tylko śmiał zastrzelić nieletniego bandytę to im prześladowana mniejszość demoluje kraj. A u nas wystarczy hasło aborcja albo poronna i już hordy stają w obronie łamiących prawo gnębionych obywatelek przeciw brutalności policji.
Marta
rok temu
Jeśli Pani Joanna nie życzyła sobie interwencji medycznej to policja powinna ja odwieźć na izbę wytrzeźwień.
Marta
rok temu
A czemu nie zawieziono jej na izbę wytrzeźwień?
Marta
rok temu
Policja nie powinna wchodzić na oddział ginekologiczny tylko dostarczyć tą panią na izbę wytrzeźwień. Tam też są lekarze.
Nick
rok temu
Dzwoni do was pijana pacjentka którą leczycie psychiatrycznie (I która pewnie łyka jakieś psychotropy) informując że łyknęła tabletkę poronną w domu i teraz chce się zabić. Co robicie? Psychiatra zrobił to co powinien. Lekarka wezwała policję bo tego wymaga procedura. Generalnie na miejscu lekarza do pijanego pacjenta też bym wzywała policję. Lekarz nie powinien mieć obowiązku użerania się z pijanym pacjentem. A policja chciała namierzyć gdzie babka kupiła nielegalne środki. Bo ktoś sprzedający je w Internecie może je sprzedać np. mężczyźnie który poda je partnerce która nie chce usunąć ciąży albo nastolatkowi który zrobi żart koleżance. Dlatego takich leków nie można kupować bez recepty.
...
Następna strona