Trwa ładowanie...
Przejdź na
Baby
|
aktualizacja

Mąż Anny Dymnej jest zakażony koronawirusem. "Lekarze walczą o jego zdrowie i życie"

87
Podziel się:

"Ludzie walczą o życie najbliższych i coraz więcej moich przyjaciół jest chorych. Ktoś nam zafundował coś takiego" - wyznała Anna Dymna w najnowszym wywiadzie.

Mąż Anny Dymnej jest zakażony koronawirusem. "Lekarze walczą o jego zdrowie i życie"
Mąż Anny Dymnej jest w szpitalu (ONS)

Dynamicznie rosnąca ilość zakażeń koronawirusem w ostatnich tygodniach może budzić niepokój. Codziennie media donoszą o tysiącach nowych przypadków zachorowań, a wśród osób zmagających się z koronawirusem coraz częściej są też osoby publiczne. Uzyskanie pozytywnego wyniku testu na obecność COVID potwierdzili m.in. Jerzy Owsiak, Radosław Majdan, Maryla Rodowicz, a także Andrzej Duda.

Okazuje się, że koronawirusem zaraził się też mąż Anny Dymnej, Krzysztof Orzechowski. Reżyser nie czuje się dobrze i musiał zostać poddany hospitalizacji. Aktorka opowiedziała o zmaganiach z chorobą męża w rozmowie z TVN24.

Jestem zmęczona bardzo, bo ja się wymazałam i jestem negatywna, ale mój mąż od dwóch tygodni od 14 dni walczy. Ja z nim też walczę i walczyłam, a od dwóch dni jest w szpitalu i teraz lekarze walczą o jego zdrowie i życie. Bardzo im dziękuje, że są. Widzę, jak pracują i jestem pełna podziwu. To są prawdziwi bohaterowie. Ale jestem chyba złym rozmówcą, bo myślę, że to jest tortura. Ludzie walczą o życie najbliższych i coraz więcej moich przyjaciół jest chorych. Ktoś nam zafundował coś takiego - wyznała.

Dymna przyznała, że to, co dzieje się w ostatnich dniach mocno ją wymęczyło. Aktorka wspomina, że gdy była dzieckiem, mówiło się, że najlepiej na zdrowie działa spokój, życzliwość i uśmiech. A powodów do tego ostatniego zdecydowanie ostatnio brakuje.

Wszyscy teraz jesteśmy takimi dziećmi w Polsce i nie wiem kto i po co funduje nam to. To jest okrutne, że teraz wszyscy, zamiast zawiesić broń, walczymy. Życie jest przecież największą wartością, każdy to mówi. Więc po co? - stwierdziła.

Anna Dymna wyznała też, że nie popiera budzącego kontrowersje orzeczenia TK w sprawie aborcji.

Trzymamy kciuki, by mąż aktorki szybko wrócił do zdrowia!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(87)
WYRÓŻNIONE
Nicki
4 lata temu
To wspaniała kobieta. Może być ogromnym autorytetem w czasach gdy tych autorytetów brak. Życzę jej i jej rodzinie jak najlepiej
róża
4 lata temu
Bardzo mądra kobieta. Oglądałam ją jak rozmawiała z tym dziennikarzem w TV. Jak tylko zaczynała mówić coś co było im nie na rękę to dziennikarzyna od razu ją powstrzymywał i zmieniał temat. To było żenujące. Widać że wzięli ją z myślą że będzie mówiła że aborcja chorych płodów to zło, bo zajmuje się takimi dziećmi w swojej fundacji, a tutaj kobieta powiedziała jak jest. Że państwo polskie zostawia takie kobiety same sobie. Mają rodzić i koniec i radzić sobie same, bo oni umywają ręce. Że urodzenie takiego dziecka to bardzo ciężka tyrka dla tych kobiet, że mężczyźni przeważnie takie kobiety zostawiają bo nie radzą sobie psychicznie. Brawo pani Anno
Zuza
4 lata temu
Anna Dymna za młodu byla przesliczna . Naturalna piękność nie co te botoksowe monstrumy jak teraz :/
AFP
4 lata temu
Czeka nas straszna przyszłość. Przyszłe pandemie będą zdarzały się częściej, zabiją o wiele więcej ludzi i wyrządzą jeszcze większe szkody światowej gospodarce niż COVID-19, bez fundamentalnej zmianie w sposobie, w jakim ludzie traktują przyrodę i jak bardzo szkodą klimatowi - ostrzegł Panel ONZ ds. Różnorodności Biologicznej.
Paweł
4 lata temu
Pani Anno będzie dobrze
NAJNOWSZE KOMENTARZE (87)
Doti
4 lata temu
Pani Aniu, będzie dobrze! Trzeba wierzyć! Pozdrawiam serdecznie
Ania
4 lata temu
Czytam te komentarze i tak myślę że nie wirus a jad którym plujemy nas ZABIJE, kondolencje dla całej ludzkości
Natalia
4 lata temu
Dużo zdrowia dla Pani i męża życzę.
autorytety
4 lata temu
pani dymna a kto w/g panie afundowam """"""NAM"""""tego wirusa Pew nie PIS bo tak wypada w tvn mowic Oj padla pani niziutko zawsze byla pani lansowana ale nie wiem z jakiego powodu A mezowi zycze ozdrowienia bo inni chorzy tez potrzebuja opieki
gosc
4 lata temu
co ta za KTOŚ?????????????????
Gość
4 lata temu
Przecież celebryci twierdzą ,że koronawirus to wymysł.
Gra
4 lata temu
Mądra wspaniała kobieta,trzyma kciuk
Manna
4 lata temu
Oglądałam i słyszałam każde słowo. Z wielkim wzruszeniem pani Dymna mówiła o tych dzieciach i koniecznym spokoju, ale dziennikarz był czujny i wręcz wymusił sugestywnie, aby wspomniała o orzeczeniu obejrzyjcie ten wywiad . On wręcz oczekiwał aby poparła protest.
lubianaania
4 lata temu
Matko ty moja jaka ona była śliczna ,a nie było wtedy sztucznych polepszaczy piekna,Teraz zajmuje się pożyteczną robotą i jest sobą.
beata
4 lata temu
Śledzę jej losy od dawna, oglądałam występy na żywo i filmy. Mam do niej zaufanie.
Lukas
4 lata temu
Pani Anno będzie dobrze
Ewa
4 lata temu
Pani mgr pielęgniarko, źle trafiłaś, mój starszy brat skończył medycynę i został lekarzem. Nasi rodzice nie mają nic wspólnego ze służbą zdrowia, mama nauczycielka, tata skończył Politechnikę. Na medycynę dostał się, ponieważ zdał bardzo trudny egzamin wstępny (rok 1997), 9 kandydatów na 1 miejsce, trzeba był mieć wiedzę i zdobyć odpowiednią ilość punktów. Nie wszyscy, którzy dostali się na medycynę zostali lekarzami, wielu zrezygnowało, tyle było nauki, mój brat spał po 3-4 godziny na dobę, codziennie zaliczenia, kolokwia z kilku przedmiotów. Aby skończyć medycynę, oprócz wiedzy trzeba mieć silną psychikę, cały czas doznaje się upokorzeń od nauczycieli. Więc nie rozpowszechniaj kłamstw, gdyż ja wiem jak wyglądają studia medyczne. Wiedziałam, że nie dam rady i nie poszłam w ślady brata
Ewa
4 lata temu
Pani mgr pielęgniarko, źle trafiłaś, mój starszy brat skończył medycynę i został lekarzem. Nasi rodzice nie mają nic wspólnego ze służbą zdrowia, mama nauczycielka, tata skończył Politechnikę. Na medycynę dostał się, ponieważ zdał bardzo trudny egzamin wstępny (rok 1997), 9 kandydatów na 1 miejsce, trzeba był mieć wiedzę i zdobyć odpowiednią ilość punktów. Nie wszyscy, którzy dostali się na medycynę zostali lekarzami, wielu zrezygnowało, tyle było nauki, mój brat spał po 3-4 godziny na dobę, codziennie zaliczenia, kolokwia z kilku przedmiotów. Aby skończyć medycynę, oprócz wiedzy trzeba być silną psychikę, cały czas doznaje się upokorzeń od nauczycieli. Więc nie rozpowszechniaj kłamstw, gdyż ja wiem jak wyglądają studia medyczne w rzeczywistości. Wiedziałam, że nie dam rady i nie poszłam w ślady brata
Radzio
4 lata temu
Nie ma wirusa, żeby był KOCH musiałby go odizolowac pod mikriskopem... A tylko na komputerze spreparpwał sekwencjie... I do tego sie SAM KOCH PRZYZNAJE... takze nas oszukali... A jakies tam virusy to tak od zawsze sa... Takze niech Ci kitu nie wciskają
...
Następna strona