Dynamicznie rosnąca ilość zakażeń koronawirusem w ostatnich tygodniach może budzić niepokój. Codziennie media donoszą o tysiącach nowych przypadków zachorowań, a wśród osób zmagających się z koronawirusem coraz częściej są też osoby publiczne. Uzyskanie pozytywnego wyniku testu na obecność COVID potwierdzili m.in. Jerzy Owsiak, Radosław Majdan, Maryla Rodowicz, a także Andrzej Duda.
Zobacz też: (Już nie) zakażona koronawirusem Maryla Rodowicz dołącza do grona ozdrowieńców: "Czuję się ŚWIETNIE"
Okazuje się, że koronawirusem zaraził się też mąż Anny Dymnej, Krzysztof Orzechowski. Reżyser nie czuje się dobrze i musiał zostać poddany hospitalizacji. Aktorka opowiedziała o zmaganiach z chorobą męża w rozmowie z TVN24.
Jestem zmęczona bardzo, bo ja się wymazałam i jestem negatywna, ale mój mąż od dwóch tygodni od 14 dni walczy. Ja z nim też walczę i walczyłam, a od dwóch dni jest w szpitalu i teraz lekarze walczą o jego zdrowie i życie. Bardzo im dziękuje, że są. Widzę, jak pracują i jestem pełna podziwu. To są prawdziwi bohaterowie. Ale jestem chyba złym rozmówcą, bo myślę, że to jest tortura. Ludzie walczą o życie najbliższych i coraz więcej moich przyjaciół jest chorych. Ktoś nam zafundował coś takiego - wyznała.
Zobacz też: Anna Dymna o Owsiaku: "Ma ogromną siłę, ratuje życie tysiącom ludzi. Jak można być przeciwko?"
Dymna przyznała, że to, co dzieje się w ostatnich dniach mocno ją wymęczyło. Aktorka wspomina, że gdy była dzieckiem, mówiło się, że najlepiej na zdrowie działa spokój, życzliwość i uśmiech. A powodów do tego ostatniego zdecydowanie ostatnio brakuje.
Wszyscy teraz jesteśmy takimi dziećmi w Polsce i nie wiem kto i po co funduje nam to. To jest okrutne, że teraz wszyscy, zamiast zawiesić broń, walczymy. Życie jest przecież największą wartością, każdy to mówi. Więc po co? - stwierdziła.
Anna Dymna wyznała też, że nie popiera budzącego kontrowersje orzeczenia TK w sprawie aborcji.
Trzymamy kciuki, by mąż aktorki szybko wrócił do zdrowia!