Krzysztof Baranowski w zbiorowej świadomości znany jest przede wszystkim jako mąż legendarnej Bogumiły Wander, którą poślubił w 2005 roku. Parze nie było jednak dane żyć długo i szczęśliwie, bo ich życie zaczął dyktować postępujący Alzheimer prezenterki. Z racji choroby gwiazda zamieszkała w specjalistycznym domu opieki.
Baranowski przyznał w rozmowie z "Faktem", że stara się odwiedzać żonę przynajmniej raz w tygodniu, choć w ostatnim czasie może być to utrudnione. Wszystko ze względu na kontuzję, której 84-letni kapitan nabawił się podczas pobytu w Zakopanem...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakiś czas temu senior postanowił wybrać się do stolicy polskich Tatr, gdzie aktywnie spędzał czas. 84-latek przeżył jednak chwile grozy, bo młody narciarz w impetem w niego wjechał, powodując uszczerbek na zdrowiu seniora.
84-letni Krzysztof Baranowski miał wypadek na stoku w Zakopanem
Nabawiłem się kontuzji na stoku, mam stłuczone kolana, młody narciarz na mnie wjechał. Teraz się kuruję. [...] Jemu się nic nie stało, więc pojechał dalej. Bardzo młody człowiek, nie zastanowił się, ale dałem radę, nie byłem sam i otrzymałem pomoc, a później jeszcze byłem w przychodni lekarskiej w Zakopanem, gdzie mnie obejrzeli i sprawdzili, czy nic poważnego się nie stało. Na szczęście nie, ale jednak jest to uciążliwość - relacjonował Baranowski w nowej rozmowie z "Faktem".
Baranowski opowiedział także o tym, jak będzie wyglądał jego powrót do zdrowia.
Jeszcze parę dni, a będę miał ćwiczenia na basenie, w zasadzie to samo powinno się zagoić. To dla mnie denerwująca sytuacja. Miałem w planie więcej jazdy na nartach, ale trudno. Muszę to jakoś przetrzymać - czytamy.
Mimo niewielkiej kontuzji, mąż spikerki musiał odwołać wszystkie najbliższe plany. Senior przyznał też, że ma kłopoty z chodzeniem i w najbliższym czasie nie będzie mógł odwiedzić swojej żony. Sam jednak zapewniał, że pojedzie do Bogusi, kiedy tylko poczuje się lepiej.
U żony nic się na razie nie zmienia. Jest dobrze zaopiekowana. Pilnuje tego bardzo i za parę dni sam tam pojadę popatrzeć, jak to wszystko wygląda - podkreślał.
Pudelek życzy szybkiego powrotu do zdrowia!